Niektórzy narzekają, że Warszawa to chyba jedyna stolica na świecie, {jumi [*4]}w której do tej pory nie uregulowano brzegu rzeki. Prawa strona Wisły rzeczywiście wygląda dość nietypowo, jak na dwumilionowe miasto. Taki stan rzeczy ma jednak coraz więcej entuzjastów. Dzięki zachowaniu naturalnego wyglądu, praska strona rzeki wygląda co prawda nieco dziko, ale przy odrobinie wysiłku można ją oswoić i stworzyć w tym miejscu niepowtarzalny klimat. Wydaje się, że z takiego właśnie założenia wyszli twórcy trzech prawobrzeżnych plaż.
Pierwsza z nich mieści się na wysokości Zamku Królewskiego, nieopodal warszawskiego zoo. Dla spragnionych relaksu na słońcu zorganizowano tu naprawdę świetne warunki. Przede wszystkim należy docenić, że mimo dużej frekwencji plażowiczów, teren jest zadbany i czysty. Chętni, mogą za darmo wypożyczyć leżaki, ale nie ma ich zbyt wiele więc lepiej na własną rękę zadbać o coś do leżenia. Znudzeni biernym odpoczynkiem, mogą skorzystać z boiska do siatkówki plażowej czy piłki nożnej. Plusem tego miejsca jest też klub La Playa urządzony w stylu nadmorskiego kurortu – palmy, bambusowe daszki nad stolikami, i drinki z parasolkami. Jest on położony bezpośrednio przy plaży, więc każdy zmęczony słońcem może tam spokojnie odpocząć i napić się czegoś zimnego. Jednak największym atutem tej plaży jest niepowtarzalny widok. Można stamtąd zobaczyć Zamek Królewski i starówkę, oraz część niedawno otwartego Parku Fontann na Nowym Mieście.
Druga prawobrzeżna plaża położona jest przy Moście Poniatowskiego. Co prawda zajmuje ona niewielki teren, ale przygotowano tam wszystko czego potrzeba do wypoczynku. Również tutaj funkcjonuje wypożyczalnia leżaków oraz boiska do siatkówki i piłki nożnej. Zapewniono też miejsce na grilla czy ognisko. Wieczorami można tu poczuć prawdziwie urlopowy nastrój.
Trzecią plażą, o której nie można nie wspomnieć jest ta, położona na Saskiej Kępie, na wysokości ul. Krynicznej. To miejsce było wykorzystywane przez Warszawiaków już w latach 70tych XX wieku. Co prawda przez kilka następnych dekad bardzo je zaniedbano, ale od niedawna znów zaczęło tętnić życiem. Czyściutki piasek doskonale miesza się tu z trawą, krzewami i kilkoma zatoczkami. Amatorzy wakacyjnych sportów również znajdą na Saskiej coś dla siebie. Podobnie jak na poprzednich plażach tak i na tej, można pograć w siatkówkę i piłkę nożną. Dużym atutem tego miejsca jest bezpłatny prom wypływający z Przyczółka Czerniakowskiego oraz przystanek Tramwajów Wodnych.
Najmłodszą, bo otwartą dopiero w tym roku, plażą jest Port Pepsi Wisła. Jest to jedyne tego typu miejsce po lewej stronie Wisły. Ulokowano je w okolicach Cypla Czerniakowskiego, pomiędzy mostem Poniatowskiego, a Łazienkowskim. Port Pepsi Wisła różni się klimatem od prawobrzeżnych plaż. Wydaje się być miejscem przeznaczonym w szczególności dla ludzi aktywnych. Jest tam basen, boiska do plażówki, klub fitness, wypożyczalnia rowerów, a nawet ścianka wspinaczkowa. Dla amatorów sportów wodnych zorganizowano wypożyczalnię skuterów oraz możliwość popływania łodzią motorową. Wszystkim tym atrakcjom towarzyszyć ma muzyka grana na żywo.
Jak widać Warszawa da się lubić nawet w upalne wakacyjne dni, dla tych którzy nie mogą wyrwać się ze stolicy, aby poczuć urlopowego ducha, „wycieczka" na jedną z warszawskich plaż wydaje się być idealnym rozwiązaniem.{jumi [*7]}