Przedstawiciel Podkarpacia, odnosząc się do pytania o obecne w Brukseli pomysły rozszerzenia listy wskaźników branych pod uwagę przy alokacji środków unijnych, powiedział, że obecny mechanizm oparty o PKB na mieszkańca jest najbardziej obiektywny.
Przypomniał, że regiony zmieniają swoją pozycję, jeżeli chodzi o dochód na mieszkańca, dlatego może dojść do sytuacji, w której niektóre polskie województwa „wypadną z tego systemu".
„Dobrą decyzją był statystyczny podział województwa mazowieckiego na Warszawę i Mazowsze jako takie (...) wschodnia część województwa mazowieckiego to też część, która jest naprawdę słabo rozwinięta i niczym się nie różni od poziomu rozwoju w Polsce wschodniej" - podkreślił.
Zapytany, czy Mazowsze bez Warszawy ma w przyszłości szanse na korzystanie z programu Polska Wschodnia, odpowiedział, że taka decyzja może zapaść jedynie na poziomie kraju członkowskiego.
„Rząd zdecyduje, jak będzie wyglądał obszar, którym zostanie objęta - dziś mówimy umownie - Polska wschodnia. Na pewno będzie to pięć województw, które do tej pory są, i być może obszar skorygowany o wschodnie części województwa mazowieckiego. Z takimi postulatami i z takim myśleniem spotkałem się przed kilkoma laty, sam go też głoszę i popieram" - powiedział.
Jak podkreślił, wszyscy polscy marszałkowie województw w stanowisku podjętym przez Zgromadzenie Ogólne Związku Województw RP i przekazanym Komitetowi Regionów UE uznali, że powinno się kontynuować politykę spójności, w ramach której do Polski trafiają fundusze unijne. Marszałkowie województw przekazali w Brukseli swoje stanowisko dotyczące przyszłości polityki spójności Michaelowi Schneiderowi, który przygotowuje opinię Komitetu Regionów na temat pomocy unijnej po 2020 r.
Opinia zostanie najpierw poddana głosowaniu przez samorządowców z całej UE, a następnie przekazana do unijnych instytucji: Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady UE.
Źródło: www.kurier.pap.pl.