Utrzymujące się od kilkunastu miesięcy niskie marże na paliwo są jednym z głównych powodów likwidacji tanich, samoobsługowych stacji benzynowych. Firmom paliwowym kłopoty sprawiają także nowe przepisy dotyczące zbiorników na paliwo, które od tego roku muszą być wyposażone w urządzenia sygnalizujące wycieki do gruntu i wód gruntowych. Nie wszystkie stacje zdołały jednak zmodernizować swoje instalacje.
Nie należy oceniać książki po okładce. W kenijskim hrabstwie Turkana panuje notoryczna susza, ale najnowsze badania pokazują, że pod jego powierzchnią znajduje się 250 bilionów litrów wód gruntowych. Przy zrównoważonym pobieraniu taka ilość wystarczy, by pomóc 40. milionom ludzi.
Do 10 maja br. w gdańskiej rafinerii będzie prowadzony planowany postój remontowy, do którego czołowa firma paliwowo-energetyczna przygotowywała się blisko półtora roku.
Do dziś Ministerstwo Gospodarki pyta właścicieli i operatorów stacji paliw, czy zmodernizowali zbiorniki zgodnie z przepisami, które wejdą w życie w styczniu 2013 roku. Od wyników ankiety zależy, czy resort podejmie decyzję o przesunięciu terminu wejścia w życie nowego rozporządzenia. Wiadomo, że zmian wciąż nie wprowadziło jeszcze kilkaset stacji.
Grupa Lotos i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” zawarły list intencyjny dotyczący wspólnej budowy podziemnych zbiorników ropy naftowej i paliw płynnych.
a