Można z dystansem podchodzić do ocen agencji ratingowych, szczególnie, jeśli te nie kryją, że na te oceny ma wpływ bieżąca polityka. Można z dystansem słuchać katastroficznych prognoz ortodoksyjnych liberałów i przeciwników rozbudowanej polityki socjalnej. Nie można jednak przymykać oczu na twarde dane dotyczące gospodarki. Tym bardziej, gdy – jak w przypadku Polski – dane te budzą niepokój. Nie ma jeszcze powodów do paniki i do czarnowidztwa, jednak lekceważenie negatywnych sygnałów byłoby po prostu dużą nieodpowiedzialnością.
a