Unijny pakiet klimatyczny część polityków okrzyknęła katastrofą dla Polski, wieszcząc m.in. olbrzymie problemy dla naszej gospodarki.
Nowe regulacje dotyczące klimatu to główny temat dwudniowego posiedzenia przywódców państw UE. Eksperci podkreślają, że rozwój polskiej energetyki, m.in. poziom inwestycji, będzie w dużym stopniu uzależniony od decyzji podjętych na szczeblu unijnym. Polski rynek czeka wiele zmian, wśród nich fuzje obecnych na nim spółek energetycznych oraz rozwój przydomowych mikroinstalacji.
Z Marcinem Korolcem, sekretarzem stanu, pełnomocnikiem rządu ds. polityki klimatycznej i obecnym prezydentem Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej ONZ – rozmawiał dziennikarz portalu BiznesAlert.pl.
Nowo budowane bloki węglowe w elektrowniach w Opolu, Kozienicach i Jaworznie będą potrzebowały kilkanaście milionów ton węgla rocznie. Tymczasem jego wydobycie w Polsce systematycznie spada, ponieważ jest wypierany przez tańszy surowiec z importu.
Na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu Rady Europejskiej głównym tematem będą zmiany w pakiecie energetyczno-klimatycznym. Przedstawiciele europejskiego biznesu alarmują, że ambitne cele, które unijna polityka zakłada w perspektywie do 2030 roku, podkopią konkurencyjność gospodarki UE. Stracić mogą najbardziej kraje takie jak Polska, których energetyka w większości oparta jest na węglu.
Polska może kolejny raz zawetować pakiet klimatyczny, którym Rada Europejska ma się zająć na szczycie 20-21 marca. Unia chce bowiem dalszego ograniczenia emisji CO2 i zwiększenia udziału zielonej energii. Tymczasem według prezesa Instytutu na rzecz Ekorozwoju, opór Polski szkodzi prestiżowi naszego kraju i nie pozwala mu budować przewag konkurencyjnych.
Unijne pieniądze na kolejnych siedem lat i nowe cele dotyczące ochrony klimatu mogą być dla Polski szansą na opracowanie i wprowadzenie nowoczesnych, ekologicznych technologii. Dzięki nim przedsiębiorcy mogą zbudować przewagi konkurencyjne i eksportować technologie także poza Unię Europejską.
W trakcie kończącego się już Szczytu Klimatycznego w Warszawie mieliśmy do czynienia z zalewem materiałów przekonujących opinię publiczną, że Polska jest czarną owcą energetyki – Coalandem – emitującym wielkie ilości dwutlenku węgla. W tych atakach stosowano generalizację posuniętą do granic absurdu.
W poniedziałek 26 listopada rozpoczyna się Konferencja klimatyczna ONZ w Doha, stolicy Kataru. Polską i unijną reprezentację podczas globalnego szczytu czekają trudne rozmowy dotyczące ochrony klimatu.
Unijny system handlu emisjami jest błędnie skonstruowany i nie da się go naprawić, mimo prób podejmowanych obecnie przez Komisję Europejską. Polska proponowała skuteczniejszy, ale nie zyskał on akceptacji pozostałych krajów UE. Przyjęliśmy więc unijny pakiet energetyczno-klimatyczny. – Nierozważnie go podpisaliśmy i dzisiaj płacimy za to bardzo dużą cenę. I będziemy jeszcze płacić, co najmniej do roku 2020 – uważa prof. Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki.
a