Tak roślinność bieszczadzką określił w rozmowie ktoś stamtąd. Spodobało mi się. Nośne, romantyczne, dla mnie będące wielkim odniesieniem do miejsca człowieka w Naturze. Gdy zabraknie jego rąk - roślinność zagarnia, pochłania wszystko: pola, łąki, leśne polany, siedliska ludzkie, cmentarze... Ginie świat stworzony, ubywa pamięci.
a