Czarne chmury zebrały się nad flagowym, obok darmowego elementarza, projektem MEN: e-podręczników. Resort przyznaje, że to, co dostało od wykonawców tego projektu, jest bublem. Co więcej, nie wiadomo kiedy zostanie on naprawiony – poinformowała „Rzeczpospolita".
Dostarczenie do szkół pierwszej części „darmowego elementarza" - dumy resortu edukacji - kosztowało o 40 proc. więcej, niż kontrakt na dowóz trzeciej i każdej kolejnej.
a