Polscy sadownicy opanowują rynek rosyjski i innych państw zza wschodniej granicy. Wchodzą też do Europy Zachodniej i przygotowują się do ekspansji do krajów azjatyckich i północnej Afryki. Wciąż jednak zmagają się z problemem sprzedaży owoców zakładom przetwórczym poniżej kosztów produkcji.
Tegoroczne przymrozki sprawiły, że sadownicy spodziewają się strat, zwłaszcza w zbiorach jabłek, gruszek, brzoskwiń, moreli i czereśni. – W przypadku niektórych odmian praktycznie możemy powiedzieć, że drzewa czy krzewy są puste – mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związek Sadowników RP.
a