Polska Marynarka Wojenna potrzebuje natychmiastowej pomocy finansowej. Ministerstwo Obrony Narodowej na modernizację chce każdego roku przeznaczać około 900 mln złotych. Dzięki temu do 2030 roku naszą flotę ma zasilić dziewięć nowych okrętów, w tym trzy podwodne. Eksperci twierdzą jednak, że to za mało, bo dziś Marynarka Wojenna znajduje się nad przepaścią, a armii brakuje konsekwentnie realizowanego planu modernizacyjnego.
Ministerstwo Obrony Narodowej zrezygnowało niedawno z remontu w USA dwóch fregat rakietowych z powodu oszczędności. I jak wiadomo ze źródeł zbliżonych do MON wciąż trwają rozmowy o zakupie wadliwych okrętów typu 214 z Grecji (producent ThyssenKrupp Marine Systems – Niemcy).
Instytut Globalizacji (IG), wolnorynkowy instytut spraw publicznych, zbada kwestie modernizacji i inwestycji w polskiej armii. Do 2018 r. na zakup nowego sprzętu ministerstwo obrony planuje wydać aż 31 mld zł. Podczas, gdy w innych krajach na import uzbrojenia wydaje się ok. 10 proc. środków, Polska 1/3 sprzętu kupuje zagranicą.
Niemieckie podchody pod MON. Polska szykuje się do zakupu okrętów podwodnych – musimy unowocześnić naszą flotę chociażby ze względu na wymogi NATO. Nieoficjalnie mówi się, że Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi już rozmowy na ten temat.
a