Przez gałęzie drzew i prześwity w soczystej zieleni widzę tylko wysoką, pionową, niemal białą skalną ścianę. Jestem tu jednak po raz czwarty lub piąty, chociaż po długiej przerwie, więc wiem, że w skale tej znajduje się najsłynniejszy średniowieczny monaster bułgarski na czarnomorskim wybrzeżu.