Ostatnie dni na rynkach finansowych bardzo dobrze oddają dylemat związany z tym, jak bardzo obawiać się tego, co przyniesie przyszłość, a w jakim stopniu opierać decyzje na historycznych dokonaniach.
Marzec był kolejnym miesiącem stagnacji sprzedaży detalicznej w Polsce. W skali roku podniosła się o symboliczne 0,1 proc. W ostatnich sześciu miesiącach rosła średnio o 0,9 proc., a w minionych 12 miesiącach przeciętny wzrost wynosił 3,4 proc.
O przeszło 5-proc. względem ceny emisyjnej na poziomie 22 zł wzrósł kurs Polskiego Holdingu Nieruchomości podczas pierwszych notowań giełdowych.
Na dzisiejszym posiedzeniu Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego zdecydowała o pozostawieniu trzech głównych stóp euro na dotychczasowym poziomie.
W grudniu pogłębiały się niekorzystne tendencje w polskiej gospodarce, co potęguje niepewność odnośnie jej kondycji w kolejnych miesiącach.
Aż o 10,7 proc. spadła w ujęciu rocznym, po uwzględnieniu czynników sezonowych, takich jak na przykład liczba dni pracy w porównywanych miesiącach, listopadowa produkcja budowlano-montażowa w Polsce.
Zimnym prysznicem dla inwestorów okazały się najnowsze prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla globalnej gospodarki. Specjaliści tej instytucji obniżyli prognozę tegorocznego wzrostu z ogłoszonych w lipcu 3,5 do 3,3 proc., a na przyszły rok obcięli ją z 3,9 do 3,6 proc.
PKB Polski wzrósł realnie w II kwartale br. o 2,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, wobec wzrostu odpowiednio o 3,5 proc. w I kwartale br. i 4,2 proc. przed rokiem.
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP. Stało się tak po 10 miesiącach od ich ostatniej podwyżki.
Jest szansa, że warszawski parkiet zakończy marzec bez większych zmian, choć miesiąc był dla inwestorów giełdowych bardzo nerwowy.
a