Pojawiły się prasowe przecieki o negocjacjach prowadzonych z rodzimymi firmami produkującymi śmigłowce. Siły specjalne miałyby otrzymać Blackhawki, które produkuje WSK PZL Mielec, natomiast Marynarka Wojenna - brytyjsko-włoskie śmigłowce AW101 Merlin, koncerny AgustaWestland, który jest właścicielem zakładów WSK PZL Świdnik.
Niedługo cała nasza wojskowa flota śmigłowców będzie się nadawała tylko do wymiany. Nieudolne działania, jak niesławny przetarg zakończony wyborem niezbyt dla nas przydatnego Caracala, a wcześniej fiasko narodowego programu śmigłowcowego, doprowadziły nas do tej katastrofalnej sytuacji. Obecne zakupy na łapu-capu wcale nie rozwiązują sprawy.
Przetarg na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii sprawia że, wydawałoby się rozsądni ludzie, nagle tworzą dziwne konstrukcje myślowe. Przykładem może być opublikowany na łamach „Rzeczpospolitej" komentarz redaktora Bartosza Węglarczyka.
a