- Powszechny system emerytalny powinien obejmować wszystkie grupy zawodowe - uważa minister finansów i proponuje, by za kilka lat objąć reformą również służby mundurowe. W tym tygodniu Sejm zajmie się kontrowersyjnymi projektami zmian w emeryturach.
Reforma emerytur, powinna być sprzężona z polityką prorodzinną. Udowadnia to choćby przykład Francji.
Redakcja tygodnika gospodarczego Gazeta Finansowa przyznała Plus Tygodnia Waldemarowi Pawlakowi, wicepremierowi, ministrowi gospodarki.
Krajowa Izba Gospodarcza uważa, że wprowadzenie kwotowej waloryzacji rent i emerytur wprowadzi nierówność we wzroście świadczeń emerytalnych.
Z ujawnionych przez KNF danych dotyczących Otwartych Funduszy Emerytalnych (generujących emerytury z II filara) wynika, że ich sytuacja finansowa poprawiła się w ub.r.
Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami przesłała posłom swoje stanowisko wobec III filaru systemu emerytalnego.
Kampanię społeczną „obronemeryture.pl” uruchamiają Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) i Business Centre Club (BCC). Tymczasem rząd jest wciąż zdeterminowany wprowadzić w życie swoje plany i twierdzi, że po ich wcieleniu emerytury mogą być wyższe.
Zamiast dotychczasowych 7,3 proc. Otwarte Fundusze Emerytalne (tzw. II filar systemu emerytalnego) mają od kwietnia 2011 r. otrzymywać tylko 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. znajdzie się na indywidualnych kontach osobistych, których operatorem będzie ZUS. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) jest przeciwna reformie OFE zaproponowanej przez rząd.
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) uzasadniła, dlaczego mniej lub bardziej radykalne pomysły rządu dotyczące zmian w obecnie obowiązującym systemie ubezpieczeń emerytalnych, zamiast przynieść korzyści finansom publicznym i samym ubezpieczonym, mogą spowodować straty.
W Sejmie znajduje się projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który przewiduje podniesienie kwoty wolnej spod egzekucji. Wejście w życie ustawy spowoduje ograniczenie dostępności kredytów dla osób najbiedniejszych, co w praktyce wykluczy z rynku kredytowego osoby nie posiadające dochodów zapewniających odpowiedni poziom bezpieczeństwa powierzonych im środków.
a