Jak wynika z policyjnych ustaleń, była 20.20. Do sklepu monopolowego przy ulicy Powstańców Śląskich wtargnął mężczyzna przebrany za kobietę. Na sobie miał bluzkę i krótką spódnicę. Z torebki damskiej wyciągnął przedmiot przypominający broń i próbował zastraszyć właściciela, żądając wydania gotówki i alkoholu. Zdecydowana postawa pokrzywdzonego udaremniła zamiary rozbójnika. Sprawca, gdy spotkał się z odmową sprzedawcy, uciekł ze sklepu. Pokrzywdzony o wszystkim zaalarmował policję.
Informację o napadzie przekazano do wszystkich załóg w terenie. Zaledwie kilkanaście minut po zdarzeniu policjanci z Bemowa ustalili prawdopodobnego sprawcę przestępstwa. W miejscu jego zamieszkaniu funkcjonariusze znaleźli ukrytą w zamrażalce atrapę broni oraz odzież, w którą ubrany był sprawca.
W czasie rozmowy z mundurowymi 33-latek przyznał się do napadu, jednak jak stwierdził: „na przestępcę się nie nadaję, wyszedłem kilka dni temu z mamra i nie umiem zrobić napadu". Jacek S. dobrze jest znany organom ścigania, kilka dni wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwa.
Mężczyźnie przedstawiono zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia działając w okresie recydywy. Może mu grozić kara pozbawienia wolności do lat 15. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.
{jumi [*9]}