Wydrukuj tę stronę
środa, 01 sierpień 2012 14:05

Jan Kaczmarek organizuje Transatlantyk Wyróżniony

Napisane przez Ewa Neked
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Peter Golub prowadzi zajęcia podczas Transatlantyku 2011 Peter Golub prowadzi zajęcia podczas Transatlantyku 2011 fot. transatlantyk.org

Transatlantyk to niezwykły festiwal prezentujący światowe kino i muzykę. Został stworzony przez laureata Oscara, Jana A.P. Kaczmarka, aby łączyć społeczeństwo, sztukę i środowisko. W Poznaniu od połowy sierpnia czeka nas więc wiele niespodzianek.

Zainspirowany przez Roberta Redforda, który stworzył festiwal filmów niezależnych Sundance, Kaczmarek postanowił zorganizować własną imprezę. Już po raz drugi zaprasza więc wszystkich do Poznania na Międzynarodowy Festiwal Filmu i Muzyki Transatlantyk, który w tym roku odbędzie się w dniach 15-22 sierpnia.
Podczas festiwalu odbędą się liczne konkursy muzyki filmowej, pokazy filmów, klasy mistrzowskiei otwarte wykłady. Zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści znajdą tu coś dla siebie. Niektóre z wydarzeń festiwalowych odbędą się w Instytucie Rozbitek – założonym przez Kaczmarka centrum produkcji artystycznej i działalności edukacyjnej.
W tym roku do Poznania przyjadą: scenograf Florence Fellmann, scenarzysta Peter Buchman, kompozytor, dyrektor muzyczny Sundance Institute Peter Golub, kompozytor Richard Bellis, scenograf Waldemar Kalinowski oraz aktor i reżyser popularnego serialu "Przyjaciele", Joe Regalbuto. Będą oni prowadzić zajęcia dla wszystkich chętnych.

Podczas Transatlantyku 2012 czekają nas dwa konkursy muzyki filmowej: Transatlantyk Film Music Competition i Transatlantyk Instant Composition Contest. Pierwszy z nich polega na tym, że uczestnicy muszą stworzyć muzykę do 7-minutowego fragmentu filmu "Mój przyjaciel Hachiko" Lassego Hallstroma i do animacji "Wielka ucieczka" Damiana Nenowa. W drugim konkursie uczestnicy będą komponować muzykę "na żywo" - po obejrzeniu krótkiego filmu na oczach widzów na scenie stworzą utwór fortepianowy do obrazu. Łączna pula nagród to 70 tysięcy dolarów.
Na tegorocznym festiwalu będzie można zobaczyć kilkanaście filmów z gatunku kina zaangażowanego. Wśród nich obejrzymy m.in. "Wiedźmę wojny" Kima Nguyena, "Pozdrowienia z raju" Brillante Mendozy, traktujący o porwaniu obcokrajowców na Filipinach oraz "To tylko wiatr" Bence'a Fliegaufa o atakach na romskie osady na Węgrzech między 2008 a 2009 rokiem.
Ciekawa jest również tematyka filmów dokumentalnych, które pojawią się na festiwalu Kaczmarka. Podzielone one zostały na dwie kategorie: Nowe Polskie Dokumenty i Transatlantyk Docs. Poruszone zostaną m.in. takie tematy, jak korupcja w Afryce czy globalny ruch hakerów.
Dokumenty pojawią się także w sekcji Transatlantyk Art. Będą to filmy "Siedem bram Jerozolimy" Jarosława Minkowicza i Tomasza Bagińskiego oraz "I Want (No) Reality" Any Brzezińskiej. Pierwszy z tych obrazów inspirowany jest twórczością Krzysztofa Pendereckiego. Tło muzyczne filmu stanowi wykonanie "Siedmiu bram Jerozolimy" Pendereckiego w 75. rocznicę jego urodzin w warszawskim Teatrze Wielkim. W filmie pojawiają się soliści Teatru Wielkiego w Warszawie i Kieleckiego Teatru Tańca. Z kolei dzieło Brzezińskiej opowiada o grupie teatralnej Needcompany, którego założycielem i dyrektorem artystycznym jest Jan Lauwers. Obraz traktuje o tym, po co tworzyć sztukę i co zrobić, żeby spełnić swoje marzenia.
Podczas festiwalu Kaczmarka pokazanych zostanie 170 filmów. Zostały one rozdzielone do 18 sekcji tematycznych – tak różnych, jak Nowe Kino Skandynawskie, Kino Klasy B – Ekstaza i Mdłości, Bike Movies – Kino Rowerowe, Poza Gatunkiem – Sci-fi czy Transatlantyk Eko. Organizatorzy postawili również na zorganizowanie ciekawych miejsc, w których odbędą się wydarzenia festiwalowe. W budynku Starej Drukarni znajdzie się Klub Festiwalowy. Wokół niego stworzone zostanie Miasteczko Festiwalowe Alvernia Studios, a w pobliżu będzie Kino Plenerowe Bałtyk. Pokazy filmowe odbędą się również w Multikinie 51 i kinie Muza.
Jan A.P. Kaczmarek pragnie, aby jego festiwal nazywać "glokalnym". Ma to oznaczać, że impreza jest silnie związana z miejscem, w którym się odbywa, a więc jest z jednej strony lokalna, a z drugiej ma aspiracje i konteksty globalne. Nie należy chyba odmawiać festiwalowi tej nazwy, skoro przewijają się w nim wątki polskie i zagraniczne, a całość jest wybuchową mieszanką edukacji i rozrywki na najwyższym poziomie.

{jumi [*7]}

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL