piątek, grudzień 13, 2024
Follow Us
poniedziałek, 11 czerwiec 2012 13:30

Nieukarane "Bestie" w Radomiu

Napisane przez Jacek Wilski
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Tadeusz M. Płużański prezentuje swoją książkę Tadeusz M. Płużański prezentuje swoją książkę

„Żyliśmy wśród nich. Niektórych, jak Baumana, Baczkę czy Brusa wykreowano na naszych bohaterów, za których w czas marcowych protestów roku 1968 braliśmy pałą po głowie" - pisze Marcin Wolski o bohaterach książki Tadeusza M. Płużańskiego. Autora „Bestii" będzie można spotkać w tym tygodniu m.in. w Radomiu i Jeleniej Górze. 

„Osobiście zetknąłem się z kilkoma postaciami z tego środowiska, może nie z najwyższej półki - starszymi, kulturalnymi, przeważnie bardzo oczytanymi erudytami o krytycznym stosunku do rzeczywistości. Lepiej znałem ich potomków i pociotków, wyróżniających się talentem, przebojowością, żeby nie powiedzieć hucpą. Niektórych podziwiałem - Adam Michnik, Danuta Morel, Magda Umer, Michał Komar - co my wiedzieliśmy o ich braciach, ojcach czy stryjach?
Kiedy mój kierownik kabaretu Mikser przyszedł, zalewając się łzami, że wyjeżdża rodzina jego najlepszego przyjaciela Fejgina, żaden dzwoneczek nie odezwał mi się w uchu. Nie tylko mnie. Słyszało się o Bermanie, Radkiewiczu, ale nie wiedzieliśmy nawet, czy i gdzie żyją.
Dopiero po latach, dzięki takim autorom jak Tadeusz Płużański i możliwości dobrania się do zasobów archiwalnych, można zdrapać politurę i kurz świętego spokoju i zapytać o zbrodnie.


Wcześniej, mimo potępienia stalinizmu, tropiono jedynie zbrodniarzy hitlerowskich. Kąkolewskiemu zapewne nawet do głowy by nie przyszło, żeby zwrócić się do Heleny Wolińskiej, Stefana Michnika czy Igora Andrejewa z pytaniem „Co u pani (pana) słychać?".
Płużański, sam syn więźnia systemu stalinowskiego, mówi o nich krótko - „bestie". Można używać innych dosadnych słów dla ubranych w togi czy mundury morderców Polaków - kaci, zbrodniarze. Pochodzili z różnych środowisk, bywali z pochodzenia Żydami, Polakami, Ukraińcami, mieli piękne, a także paskudne rodowody okupacyjne, jednak zjednoczyła ich nadgorliwość wobec stalinowskiego reżimu.
Płużański przedstawia szeroką galerię tych postaci. Jest m.in. zasłużony współpracownik NKWD Stanisław Supruniuk, który mimo zarzucenia mu przez IPN 19 zbrodni komunistycznych, dożył starości jako zasłużony partyzant i weteran lewicy. Jest Ryszard Młynarski, ojciec min. Danuty Huebner, który w „cudowny" sposób wyparował z Wikipedii, kat Polaków z UB w Nisku.
Są mordercy rotmistrza Pileckiego - prokurator Czesław Łapiński, sędziowie i przedwojenni prawnicy - Jan Hryckowian, Józef Badecki, zza których pleców wyrastają widma reżyserów procesów pokazowych - Radkiewicza, Różańskiego, Romkowskiego czy Luny Brystygierowej. (...)
Lekturze książki „Bestie" towarzyszy rozpacz - przedstawione jest w niej morze ludzkiej krzywdy, bezprawia, równocześnie gniewu. Jak to możliwe, że za rozliczenia zabrano się tak późno i to w trybie praktycznie uniemożliwiającym wydanie sprawiedliwego wyroku?" - tak swoje wrażenia z lektury książki „Bestie. Nieukarani mordercy Polaków. Reporterskie śledztwo o ludziach, którzy w czasach komunizmu mordowali polskich patriotów, za co nigdy nie zostali ukarani" opisuje Marcin Wolski.
O reporterskim śledztwie historyka i dziennikarza Tadeusza M. Płużańskiego, a także własnych wrażeniach po lekturze, będzie można porozmawiać z samym autorem podczas najbliższych spotkań, które odbędą się już w tym tygodniu. 13 czerwca Płużański zawita do Radomia i Lubina. W Radomiu spotka się z czytelnikami w Bibliotece Pedagogicznej na ul. Kościuszki 5a o godz. 11. Z kolei w Lubinie autor opowie o swoim dziele w Liceum Salezjańskim na ul. Bolesława Prusa 4 o godz. 19. Następnego dnia autor „Bestii" pojawi się w Jeleniej Górze. Spotkanie odbędzie się w siedzibie NSZZ Solidarność na ul. 1 maja 25 o godz. 18. Z kolei 15 czerwca spotkanie z Tadeuszem M. Płużańskim odbędzie się w Jaworze, w Klubie Nauczyciela na ul. Legnickiej 12. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.

{jumi [*7]}

a