Wczoraj po południu na jednej z dróg w gminie Wiązowa, kierująca nissanem kobieta potrąciła przebiegającą przez jezdnię sarnę. Z informacji, jakie po zdarzeniu zebrali policjanci wynikało, że zwierzę zostało potrącone niegroźnie i nic nie zagrażało jego życiu, lecz jeden z przechodzących nieopodal mężczyzn, podszedł do zwierzęcia najpierw zaczął je głaskać, po czym w zupełnie w niehumanitarny sposób pozbawił je życia. Na nic zdały się protesty zarówno kobiety, która potrąciła sarnę, jak i innych kierowców, którzy zatrzymali się w tym miejscu.
Z zebranych relacji wynikało, że gdy protestowali przeciwko takiemu zachowaniu, nieznany im mężczyzna wyzywał ich w wulgarny sposób i szybko oddalił się z martwą już sarną w kierunku lasu.
Policjanci z posterunku policji w Wiązownie, natychmiast po otrzymaniu informacji o zdarzeniu, rozpoczęli poszukiwania tego mężczyzny.
Po kilku godzinach mundurowi zapukali do drzwi 40-letniego Michała S.. Mężczyzna oświadczył, że z tą sprawą nie ma nic wspólnego, lecz policjanci nie dali się zwieść tym zapewnieniom. W jednym z pomieszczeń należących do tego mężczyzny, zwierzę zostało odnalezione. Wykonane jeszcze w dniu wczorajszym badanie wykazało, że sarna była ciężarna, a działanie mężczyzny nie miało nic wspólnego z zasadą humanitaryzmu.
Michał S. został zatrzymany i osadzony w otwockim areszcie. Mężczyzna odpowie teraz z Ustawy o Ochronie Zwierząt. Ggrozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
{jumi [*9]}