Potentaci paliwowo-surowcowi wciąż dominują na czele ostatniej edycji „Listy 500” za 2011 r. Jedyna firma spoza tego sektora w pierwszej dziesiątce zestawienia to Biedronka.
Jest to zestawienie największych polskich firm, wg osiągniętych przez nie ubiegłorocznych przychodów ze sprzedaży, co roku publikowane przez Rzeczpospolitą. Lider listy się nie zmienia od 13 lat, jest nim PKN Orlen.
Jego przychody przekroczyły po raz pierwszy 100 mld zł. Spektakularny awans na liście osiągnął Lotos, który znalazł się na drugim miejscu (rok wcześniej był na szóstym). W czołówce znalazły się głównie byłe państwowe molochy surowcowe, jak PGNiG, KGHM czy PGE, które skorzystały na wzroście cen surowców. Jak poinformowało biuro prasowe Lotosu firma ta 2011 r. zakończyła wynikiem 29,2 mld zł przychodów ze sprzedaży, co oznacza 49-procentowy wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. To najwyższa dynamika spośród 10 największych firm sklasyfikowanych w zestawieniu „Lista 500”. Dobry wynik Lotosu firma tłumaczy efektem
„sprawnego funkcjonowania całej organizacji, a przede wszystkim wysokiego przerobu ropy naftowej oraz sprzedaży produktów naftowych, możliwy dzięki pełnemu wykorzystaniu instalacji wybudowanych w ramach Programu 10+”. W rezultacie przerób rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku wyniósł w 2011 r. blisko 9,2 mln t, co stanowi wzrost o 13 proc. rok do roku. Udział koncernu w krajowym rynku paliw na koniec 2011 r. uplasował się na poziomie 33,5 proc., a w rynku detalicznym wyniósł 8 proc. Zgodnie z zapisami strategii na lata 2011-2015 Lotos planuje wydobywać 1,2 mln t ropy naftowej rocznie do 2015 r.
{jumi [*9]}
