Największy udział w kwocie zaległych płatności (ponad 35,75 mld zł) mają mieszkańcy Śląska i Mazowsza, którzy zalegają odpowiednio na 6,95 i 4,92 mld zł. Niechlubni liderzy nie zmieniają się od lat. Na drugim biegunie pozostają mieszkańcy woj. świętokrzyskiego, którzy nie spłacili w terminie 0,56 mld zł. Różnica między poszczególnymi regionami jest więc znacząca. - Mimo że stale rośnie zarówno łączna kwota zaległych płatności jak i liczba klientów podwyższonego ryzyka, nadal znacząca większość przeterminowanych zobowiązań to stosunkowo małe kwoty. Aż 61 proc. dłużników zalega na kwoty mniejsze niż 5 tys. zł. Z naszych doświadczeń i obserwacji zmian w rejestrze dłużników wynika, że przy wzmożonej dyscyplinie budżetu domowego są to kwoty w zasięgu spłaty - podkreśla Marcin Ledworowski, wiceprezes BIG InfoMonitor. Nadal notowane są wzrosty przeterminowanych zadłużeń wśród największych dłużników. Lider tego rankingu ma ponad 96 mln zaległych zobowiązań i jego dług wzrósł o ponad 1 mln zł w ciągu ostatnich trzech miesięcy. - Generalnie kredytobiorcy frankowi mają się dobrze, bo raty płacone przez nich są cięgle na znośnym poziomie. Rośnie jednak, mimo dokonanych spłat ich zadłużenie wyrażone w złotych, co w efekcie jeśli frank nie osłabnie, przyniesie wyższe raty w przyszłości. Bywa, że ich mieszkania są mniej warte od zadłużenia – nie mogą ich więc bez straty sprzedać lub zamienić – dodaje Andrzej Topiński, Główny Ekonomista Biura Informacji Kredytowej.
{jumi [*9]}