Pierwsze z nich zakłada wprowadzenie obowiązku spłaty kredytu po średnim kursie banku centralnego. Drugie rozwiazanie przewiduje zmuszenie nierzetelnych instytucji bankowych, by wycofały się z dodatkowych opłat od osób, które spłacają kredyty walutami kupionymi w innym banku albo kantorze, gdzie spready są wielokrotnie niższe.
Niezależnie od motywów którymi kieruje się lider PSL (m.in. zbliżające się wybory samorządowe) należy przyklasnąc pomysłom wicepremiera i trzymać za nie kciuki, choć droga do ukrócenia skandalicznych praktyk bankowych jeszcze niestety daleka. W najbliższym czasie należy spodziewać się głośnych protestów środowisk finansowych i ostrego lobbingu ze strony banków, nakierowanego na politycznych decydentów. Miejmy nadzieję, że rząd nie ugnie się pod ich presją.
{jumi [*9]}