Policjanci ze stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową od jakiegoś czasu rozpracowali grupę przestępczą, która specjalizowała się w kradzieżach toyot. Dzięki kilkutygodniowej pracy operacyjnej funkcjonariusze ustalili osoby wchodzące w jej skład, sposób dokonywania kradzieży oraz samochód, jakim mogą się poruszać.
Z informacji policjantów wynikało, że mieszkańcy Warszawy mogą dokonywać kradzieży pojazdów na terenie całej Polski. Wszystko wskazywało na to, że do kolejnych takich przestępstw doszło na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Działania funkcjonariuszy przyniosły efekty. Najpierw w ich ręce trafił Łukasz W. Policjanci zatrzymali mężczyznę w Łomiankach. Okazało się, że toyota auris, którą jechał została skradziona tej nocy na terenie Bydgoszczy.
W trakcie działań blokadowych zorganizowanych w tym samym czasie w rejonie mostu na Wiśle w miejscowości Zakroczym policjanci zatrzymali toyotę yaris, za kierownicą której siedział Piotr M. W stacyjce znajdował się tzw. łamak oraz inne przedmioty służące do kradzieży pojazdów. Z informacji funkcjonariuszy wynikało, że samochód został skradziony w Toruniu, a udział w tym przestępstwie mogła mieć również kobieta. Chwilę później, na ulicy Wybrzeże Kościuszkowskie Marta O. trafiła w ręce policjantów. W pojeździe, którym się poruszała, funkcjonariusze znaleźli kolejne przedmioty służące do kradzieży pojazdów.
Policjanci ustalili, że Marta O. oraz Piotr M. mogą mieć na swoim koncie próbę kradzieży jeszcze jednego samochodu. Pod koniec czerwca na terenie Ciechanowa łupem sprawców miała paść toyota. Dzięki zebranemu przez funkcjonariuszy materiałowi dowodowemu, kobieta i mężczyzna usłyszeli zarzut za to przestępstwo. Odpowiedzą również za kradzież pojazdu w Toruniu. Niewykluczone, że mogą mieć związek z podobnymi przestępstwami. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Łukasz W. jest podejrzany o paserstwo samochodu. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia.