Było tuż po północy, gdy funkcjonariusze z piaseczyńskiej patrolówki zauważyli kierowcę bmw, którego styl jazdy wzbudził podejrzenie co do jego stanu psychofizycznego. Gdy policjanci dali kierowcy sygnał do zatrzymania, ten tylko przyspieszył i podjął próbę ucieczki. Przez kilka minut uciekał między innymi jadąc po chodnikach, by w końcu wpaść na nasyp kolejowy, gdzie po chwili został zatrzymany. Badanie wykazało, że 44-letni mieszkaniec Piaseczna był pod wpływem alkoholu, miał go ponad 2 promile.
Zanim mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, mundurowi ustalili, że od 2012 do 2018 roku ciąży na nim sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Po wytrzeźwieniu usłyszy on zarzuty zarówno za jazdę w stanie nietrzeźwości, jak i za złamanie zakazu sądowego.