Funkcjonariusze zabezpieczyli również kokainę i haszysz, a w ich ręce trafił także podejrzany o uprawę konopi mogącej dostarczyć znaczną ilość środków odurzających, Piotr D. Obaj mężczyźni zostali objęci policyjnym dozorem.
Stołeczni policjanci zwalczający przestępczość narkotykową udali sie do bloku na terenie Bemowa. Z zebranych przez nich informacji wynikało, że w wynajmowanym tam mieszkaniu prawdopodobnie uprawiane są konopie indyjskie. W okolicy bloku funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi osoby podejrzewanej o ten nielegalny proceder. Kiedy do niego podeszli i okazali legitymacje, ten rzucił się do ucieczki, ale po krótkim pościgu został zatrzymany. Okazało się, że 30-latek wynajmuje mieszkanie w tym miejscu.
Policjanci w jednym z pokoi ujawnili dwa namioty, w których rosły krzewy. Zabezpieczono 44 rośliny konopi oraz kilka już wyciętych krzaków przygotowanych do suszenia. Funkcjonariusze udali się następnie do miejsca zamieszkania Bartosza K., gdzie znaleźli kilka woreczków ze zbryloną substancją. Bo ich zbadaniu wyszło na jaw, że jest to kokaina i haszysz. 30-latek został zatrzymany i przewieziony do komendy.
Kolejne ustalenia policjantów doprowadziły ich do jeszcze jednego miejsca, gdzie mogła znajdować się plantacja. W mieszkaniu na Bemowie zostało zabezpieczone oprzyrządowanie służące do uprawy konopi. Funkcjonariusze w innym miejscu znaleźli także susz pochodzący z uprawy w mieszkaniu, z którego można uzyskać blisko pół kilograma środków odurzających.
Mężczyźni zostali już doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. 30-letni Bartosz K. jest podejrzany o posiadanie narkotyków oraz wytwarzanie znacznej ilości środków odurzających i uprawę konopi mogącej dostarczyć znaczną ilość środków odurzających, za co grozi co najmniej 3-letni pobyt w więzieniu. 31-letni Piotr D. usłyszał zarzut za uprawę konopi mogącej dostarczyć znaczną ilość środków odurzających. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat więzienia.