Dokładnie zaplanowana i zrealizowana akcja przeprowadzona przez policjantów ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu wymierzona była w złodziei samochodów oraz powiązanych z nimi paserów. Efektem żmudnej pracy funkcjonariuszy było ujawnienie, w krótkich odstępach czasu, dwóch „dziupli" na terenie Otwocka i Sulejówka oraz zatrzymanie osób podejrzanych o kradzież samochodu i paserstwo mienia znacznej wartości, 35-letniego Rafała M. i 26-letniego Rafała K.
W pierwszym z tych miejsc w Otwocku policjanci znaleźli ukryte dwie warte ponad 500 tysięcy złotych toyoty land crusier. Po sprawdzeniu okazało się, że pojazdy kilka dni przed policyjną realizacją „zniknęły" z terenu Woli i Śródmieścia.
Policjanci znaleźli w tzw. "dziupli" także podzespoły samochodowe, dokumenty, tablice rejestracyjne oraz silniki od różnych marek samochodów. Ustalili, że pochodzą one, z co najmniej 7 innych skradzionych pojazdów.
Ponadto policjanci ujawnili wrak rozbitego citroena i ustalili, że na podstawie dokumentów z tego samochodu zalegalizowano pojazd pochodzący z przestępstwa, który aktualnie jest zarejestrowany i użytkowany.
W kolejnej „dziupli" w Sulejówku w kilku pomieszczeniach policjanci znaleźli części samochodowe także pochodzące ze skradzionych pojazdów różnych marek. Po sprawdzeniu, okazało się, że wiele takich przedmiotów po demontażu sprzedawanych było między innymi na internetowych portalach aukcyjnych. Zajmował się tym zatrzymany na terenie tej posesji 26-letni Rafał K., który na widok policjantów próbował ratować się ucieczką, bezskutecznie.
35-letni Rafał K., zatrzymany przez policjantów jako pierwszy, usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu i decyzją sądu, na wniosek śledczych, został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Policjanci podejrzewają, że mężczyzna może być sprawcą kradzieży samochodów, których części zostały znalezione w zlikwidowanych "dziuplach". Natomiast 26-letniemu Rafałowi K. postawiono zarzut paserstwa mienia znacznej wartości. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje odpowiednio do 10 i do 5 lat pozbawiania wolności.
Policjanci prowadzący dochodzenie zapowiadają kolejne zatrzymania w tej sprawie.
