Wystraszony przez alarm, zostawił na miejscu wszystkie "fanty", a także swój telefon oraz wcześniej skradziony aparat. Wszystkie przedmioty były zapakowane w pokrowiec skradziony z samochodu, do którego mężczyzna prawdopodobnie się włamał. Jacek P. przyznał się do 3 przestępstw i dobrowolnie poddał karze.
Około 3:00 w nocy pracownik recepcji jednego z grodziskich hoteli zgłosił, że po załączeniu się alarmu, przed wejściem do budynku znalazł przedmioty skradzione z jego miejsca pracy. Kasetka z pieniędzmi, terminal, klucze oraz inne przedmioty z recepcji były zapakowane w pokrowiec na samochodowe koło zapasowe. Po zabezpieczeniu wszystkich przedmiotów policjanci rozpoczęli zbieranie informacji o osobie, która dokonała kradzieży i przygotowała sobie rzeczy do wyniesienia z hotelu. Wśród zabezpieczonych przedmiotów policjanci odnaleźli również telefony, które nie zostały zabrane z hotelu.
Funkcjonariusze szybko ustalili właścicieli dwóch aparatów. Wtedy okazało się, że jeden z telefonów pochodził z kradzieży dokonanej tej samej nocy w Grodzisku Maz. Informacje o właścicielu drugiego aparatu prowadziły do Łodzi. O pomoc w zatrzymaniu ustalonego mężczyzny grodziscy policjanci poprosili miejscowych funkcjonariuszy. Jacek P. został przewieziony do grodziskiej komendy. Podczas dalszych czynności policjanci potwierdzili, że zatrzymany prawdopodobnie próbował ukraść rzeczy z hotelu, jest również sprawcą kradzieży telefonu na szkodę mieszkańca naszego miasta, a także włamania do samochodu, z którego zabrał kluczyki i pokrowiec na koło zapasowe.
Jacek P. usłyszał zarzuty popełnienia wszystkich trzech przestępstw. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze w zawieszeniu.