Mundurowi kilka minut przed 4.00 rano w rejonie Alei Niepodległości skontrolowali toyotę, za kierownicą której siedział Marcin R. Okazało się, że 36-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, w związku z czym został ukarany mandatem karnym. Podczas policyjnych czynności, funkcjonariusze zwrócili uwagę, że na tylnym siedzeniu samochodu leżą dwie opony z aluminiowymi felgami. W związku z tym, że w ostatnim czasie na terenie dzielnicy miało miejsce kilka kradzieży kół, stróże prawa postanowili sprawdzić, skąd pochodzą te. Mężczyzna tłumaczył, że wozi je w samochodzie od kilku tygodni, kiedy to sprzedał swój poprzedni samochód. Marcin R. nie potrafił udzielić jasnych odpowiedzi na inne pytania zadawane przez policjantów, którzy zwrócili uwagę, że jest on coraz bardziej zdenerwowany. Kiedy mundurowi poprosili go o otwarcie bagażnika toyoty, odkryli tam kolejne dwa koła, śruby od nich, klucz oraz rękawiczki.
Policjanci podejrzewając, że koła mogą pochodzić z przestępstwa, przekazali tę informację do innych patroli, w celu sprawdzenia okolicznych ulic za samochodem, z którego mogły zostać skradzione. Chwilę później w rejonie ulicy Bruna mundurowi odnaleźli hondę „stojącą na cegłach". 36-latek przyznał funkcjonariuszom, że skradł koła z tego samochodu. Mężczyzna został przewieziony do komendy, a jego samochód przetransportowano na parking. Po przeszukaniu toyoty, funkcjonariusze odnaleźli w niej różne narzędzia i przedmioty służące 36-latkowi prawdopodobnie do kradzieży kół.
Wczoraj sprawą Marcina R. zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu. Funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali wszystkie podobne zdarzenia, które w ostatnim czasie miały miejsce na terenie Mokotowa. Okazało się, że w sierpniu w ten sposób zostały okradzione samochody na ulicy Pory, Wygoda i Bobrowieckiej, a w czerwcu pojazd zaparkowany przy ulicy Batorego. Zebrany przez policjantów materiał dowody pozwolił na przedstawienie 36-latkow, zarzutów w tych sprawach. Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.