wtorek, kwiecień 23, 2024
Follow Us
środa, 22 sierpień 2012 15:37

Rok 2100: Azja pod wodą

Napisane przez as
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Rok 2100: Azja pod wodą wikimedia commons

Szanghaj zatonie najszybciej, fale grożą również Marsylii i Buenos Aires – to wyniki najnowszego badania uczonych z Anglii i Holandii. Naukowcy opublikowali listę miast najbardziej zagrożonych powodzią.

 

Czy zagrażają nam powodzie? Polacy mogą spać spokojnie – nasze nadmorskie miejscowości nie znalazły się na liście. Postępujące ocieplenie klimatu może jednak oznaczać problemy dla naszych europejskich sąsiadów. Najwięcej do stracenia mają oczywiście Holendrzy – łatwo zatem zrozumieć, dlaczego nowe badanie ufundowane zostało przez rząd Niderlandów.

W ostatnich latach poziom podnoszenia się wód oceanicznych drastycznie wzrósł i wygląda na to, że ten trend się utrzyma. W takiej sytuacji wiedza na temat zagrożeń płynących ze strony żywiołu jest kluczowa dla wszystkich przybrzeżnych miast. Poza stałym wzrostem poziomu wody, niestabilna pogoda sprawia, że raz na pewien czas – umowne sto lat – porty zagrożone będą gwałtownym zalaniem.

Nowe badanie określa, dla których miast powódź będzie najgroźniejsza. Poza samym prawdopodobieństwem wystąpienia kataklizmu, badacze włączyli też czynniki społeczne i ekonomiczne w celu określenia, jak szybko społeczności będą w stanie stanąć na nogi.

Prognozy są niekorzystne szczególnie dla Azji. Według obliczeń najbardziej ucierpią mieszkańcy Szanghaju. Chińskie megalopolis jest co prawda nowoczesnym centrum handlowym i rozwija się niezwykle prężnie, ale nie jest przygotowane na klęskę żywiołową. W tym narażonym na gwałtowne sztormy mieście duża część mieszkańców żyje tuż nad brzegiem. Mimo to jednak liczba schronów i infrastruktura przeciwpowodziowa są dalekie od ideału.

 

 

- Jeśli „powódź stulecia” uderzy w Szanghaj, doprowadzi do rozległych zniszczeń, które mogą okazać się katastrofalne dla miasta, Chin oraz – ujmując sprawę z szerszej ekonomicznej perspektywy – dla całego świata – twierdzi prof. Nigel Wright z Uniwersytetu w Leeds.

W niewiele lepszej sytuacji jest stolica Bangladeszu, Dhaka, Manila na Filipinach czy indyjska Kalkuta. Azjatyckie miasta prawdopodobnie utrzymają niechlubny tytuł najbardziej zagrożonych miast przynajmniej do końca wieku. Wśród przyczyn należy wymienić biedę, cyklony, duże zagęszczenie ludności oraz kiepską infrastrukturę.

Inne państwa na liście to Osaka (Japonia), Buenos Aires (Argentyna), Casablanca (Maroko), Marsylia (Francja) oraz Rotterdam (Holandia). Jednak państwa Europy są zagrożone w dużo mniejszym stopniu.

- W przypadku wielkiej fali powodziowej, woda i tak zaleje miasto – tłumaczy prof. Wright – Jednak europejskie miasta przeprowadzą konieczne naprawy i odbudowę dużo prędzej, niż gdziekolwiek indziej na świecie.

Na nową technikę pomiaru składa się 19 niezależnych czynników. Naukowcy mają nadzieję, że wyniki badań zwrócą uwagę rządów na konieczność odpowiedniego zabezpieczenia swoich portów przed kataklizmem. Chociaż wielkie fale powodziowe występują rzadko, nikt nie wie dokładnie, kiedy uderzą.

{jumi [*7]}

a