środa, kwiecień 24, 2024
Follow Us
piątek, 04 styczeń 2019 13:25

Przyszłość kuchni narodowej

Napisane przez Redakcja
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Jaka będzie przyszłość polskiej kuchni? Zwłaszcza Wielkiej Kuchni! Czy stanie się bardziej  tradycyjna, naturalna i ekologiczna?

Czy bardziej nowoczesna, czy może tylko zwiększy się stosowanie nowoczesnych urządzeń? I ważne pytanie: kto będzie otwierał drzwi do tej wymarzonej Wielkiej Kuchni? Kto rozpisze role tradycji kulinarnej?

Z dużą dozą prawdopodobieństwa, można powiedzieć, że przyszłość określą młodzi kucharze, dzisiejsi uczniowie wspieranie przez ich mistrzów. Pokazują to przykłady m.in. takich wydarzeń, w których młodzi  kucharze zdobywają medale na Olimpiadach Kulinarnych w Erfurcie, Luksemburgu, laury zdobyte na Europejskich Konkursach Kulinarnych - chociażby podczas EKOGALI – Międzynarodowych Targów Produktów i Żywności Wysokiej Jakości w Jasionce, czy podczas konkursu pn.  Młody Kreator Sztuki Kulinarnej w Poznaniu.

Tylko, czy szkoły gastronomiczne ( a także gospodarcze i  rolnicze z takim kierunkiem ) mają wystarczający potencjał, aby stać się kuźnią młodych talentów?  Nie każdy ma szczęście uczyć się w Zespole Szkół Gospodarczych w Rzeszowie pod opiekuńczymi skrzydłami  Beaty Łuki – kierowniczki pracowni gastronomicznej. Czy np. wziąć udział w warsztatach popularnego szefa kuchni Roberta Sowy ujęte w konkursie Kulinarny Talent.

Wielu obserwatorów pokłada wielkie nadzieje  w działaniach zasiedziałego nad Wisłą Dominikańczyka Carlosa Gonzaleza Tejery,  który od 15 lat uczy młodych kuchcików. To wielce aktywny działacz Stowarzyszenia „Polska Ekologia” , znany promotor, wieloletni popularyzator sztuki kulinarnej i żywności wysokiej jakości, wreszcie smakosz,  przekazujący praktyczną wiedzę młodemu pokoleniu. Wspierany - podkreślmy pro publico bono - przez także należącą do ww.  Stowarzyszenia firmę Stalgast,  jeździ jako visiting lecturer do szkół  o profilu gastronomicznym i pokazuje np. jak można stosować  metodę Sous Vide i uczy jak obsługiwać przenośny cyrkulator. Wiele szkół  z powodu trudności ze względów finansowych nie ma szans na zapoznanie uczniów z  nowymi technikami obróbki mięsa i ryb, a często nawet z umiejętnością filetowania ryb. Po prostu - mięso i ryby są drogie.

Na wagę złota jest więc światły opiekun i mistrz, który poprowadzi młodego człowieka po ścieżkach praktycznej nauki zawodu. Wówczas droga do kariery staje się łatwiejsza. Ktoś np. musi kuchcikowi podpowiedzieć: „samo świadectwo szkolne  to za mało, a gdy jedziesz na praktyki to musisz mieć swoje noże, swój strój kucharski”. I także to zadanie wziął na siebie mentor Carlos Gonzalez Tejera. Co więcej, umożliwia kupno po cenach fabrycznych tych atrybutów, które pomagają młodemu człowiekowi w lepszym starcie i postawią go w dużo lepszym świetle.

Użyte tu określenie „mentor” należy czytać  „mistrz obdarzony pasją tworzenia”. Dobrym przykładem jest właśnie mistrz Carlos, a jego dokonaniami można wypełnić kilka życiorysów. Był autorem i szefem konkursów „Złota Chochla” i „Srebrna Patelnia”. Jest założycielem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni, Polskiej Akademii Gastronomicznej oraz Fundacji Promocji Polskiej Żywności.

Posiada szeroką wiedzę z zakresu gastronomii, sprzętu i technologii gastronomicznej, zasad BHP, HACCP oraz aktualnych trendów w sztuce kulinarnej i zdrowego żywienia. Ma także duże doświadczenie pedagogiczne w pracy z uczniami szkół gastronomicznych na terenie całej Polski już od 2000 r. do chwili obecnej.

Pod patronatem firmy Stalgast przygotował i zrealizował projekt „Uczniowie znajdują swoich mistrzów”,  umożliwiający uczniom z małych miejscowości przeprowadzenie praktyk i stażów gastronomicznych w renomowanych lokalach i pod opieką takich mistrzów jak Wojciech Modest Amaro, Karol Okrasa – hotel Bristol, Andrzej Bryk – hotel Marriott.

Został odznaczony nagrodą im. Stanisława Wokulskiego przyznawaną przez Warszawską Radę Gospodarczą za wybitny wkład w rozwój gastronomii warszawskiej oraz popularyzację sztuki kulinarnej w 1995 r., a w 2012 r. otrzymał nagrodę „Bociana Białego” przyznaną przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia” za wkład w rozwój i propagowanie Polskiej Ekologii. Ponownie nagrodę „Bociana Białego” otrzymał w 2016 r. Jednak najważniejszą  i to Multi Nagrodą jest wdzięczność młodych ( a dziś po części już nieco starszych ) za pokazanie drogi do kariery.

Wracając do wątku szkół i szukając budujących przykładów warto przypomnieć otwierający drzwi do kariery konkurs kulinarny na targach Natura Food w Łodzi pn. „Chwyć byka za rogi”,  zorganizowany przez Stowarzyszenie „Polska Ekologia”, a inicjatorem i koordynatorem był ww. działacz tej organizacji. I właśnie celem było rozbudzenie pomysłowości i kreatywności uczniów szkół gastronomicznych i rolniczych, a także wpajanie ducha współpracy w grupie. Zdobywczyni pierwszego miejsca Sandra Wdowiak z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Widzewie, została wkrótce finalistką wspomnianych  warsztatów „Kulinarny Talent”. W historii chwytania byka za rogi zapisał się też Tomasz Pietrzak z Zespołu Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wojsławicach. Te nazwiska jeszcze się pojawią. Tak jak nazwa  Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego: z Nowosielec, która bierze udział w targach i takich współzawodnictwa jak Ogólnopolski Międzyszkolny Konkurs Kulinarnego „Smaki Wsi” w Karolewie. Drużyna z Nowosielec zdobyła „Srebrną Patelnię” za przygotowanie sanockiej zalewajki.

Dodajmy, że szkoła w Nowosielcach z powodzeniem realizuje wyjazdy na zagraniczne praktyki uczniowskie do Irlandii i szkoleniowe dla kadry urządzane w  Niemczech pod nazwą „Erasmus +” ze środków PO WER („Power”) w ramach staży zagranicznych dla uczniów i absolwentów szkół zawodowych oraz mobilności kadry kształcenia zawodowego. Nazwa długa, ale warta spopularyzowania i pomocna dla innych  jako wskazówka do szerokiego wykorzystywania.

Szkoły kształcące młodych kucharzy to z pewnością kuźnie talentów. Ale nie wszystkie i nie od razu. Te najlepsze mozolnym budowaniem pozycji wypływają na szersze wody, także na międzynarodowe. Potrafią wystarać się o granty, o udział w zagranicznych praktykach, lub targach żywności – krajowych i zagranicznych. Dokładają starań do nauczania języków obcych. Wreszcie przyciągają  takie osobowości jak wspomniany Carlos Gonzalez Tejera.

Wiele zależy od inwencji kadry, która też musi być aktywna. I nie ma tu reguły, że lokalizacja warunkuje powodzenie. Pojawiają się nurty czy fale wznoszące w rodzaju  wyżej wymienionych zawodów kulinarnych, czy takie przedsięwzięcia jak chociażby konkurs „Mini Chef Cook - Tradycyjne smaki podkarpackiej kuchni – Zupy na chłopskim stole”. Konkurs polegał na przygotowaniu w czasie 1 godziny typowej regionalnej potrawy z lokalnych surowców. Organizacji podjął się wspomniany już Zespół Szkół w Nowosielcach i Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – oddział rzeszowski. I co ciekawe, startowały drużyny z okolicznych szkół podstawowych (!).

Na stołach pojawiła się bieszczadzka zalewajka na maślance (pierwsze miejsce), krupnik na żeberkach, staropolski żurek z borowikami.

Znawcy podkreślają, że dziedzictwo kulinarne to suma kuchni regionalnych i szkoły gastronomiczne znakomicie wypełniają zadanie umacniania tej cząstki kultury. Zwłaszcza te aktywne.

źródło: materiały prasowe

a