sobota, kwiecień 20, 2024
Follow Us
wtorek, 06 październik 2015 13:38

Medyczny Nobel za leki na choroby pasożytnicze Wyróżniony

Napisane przez Nauka w Polsce
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Medyczny Nobel za leki na choroby pasożytnicze fot. facebook.com/nobelprize

William C. Campbell i Satoshi Omura za odkrycia dotyczące nowej metody leczenia zakażeń wywołanych przez pasożytnicze nicienie, oraz Youyou Tu za odkrycia dotyczące nowych sposobów leczenia malarii – otrzymali Nobla 2015 w dziedzinie medycyny i fizjologii.

Nazwiska noblistów ogłoszono w poniedziałek w Sztokholmie. "Tegoroczni laureaci Nobla opracowali terapie, które zrewolucjonizowały leczenie niektórych z najbardziej wyniszczających chorób pasożytniczych" - uzasadnił swoją decyzję Komitet Noblowski. Według Komitetu "te dwa odkrycia dały ludzkości nowe mocne narzędzia do walki z tymi ciężkimi schorzeniami, na które zapadają setki milionów ludzi rocznie".

Komitet zdecydował, że połowę z 8 mln koron szwedzkich (ok. 855 tys. euro) otrzymają 85–letni William C. Campbell (Irlandczyk, pracujący w USA) i 80-letni Japończyk Satoshi Omura. Drugą połowę nagrody przyznano 85-letniej Youyou Tu z Chin - to pierwsza Chinką, która otrzymała Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii, oraz 12. kobieta wyróżniona tą najbardziej prestiżową w nauce nagrodą.

William C. Campbell i Satoshi Omura są odkrywcami nowego leku – awermektyny, której pochodne radykalnie obniżyły liczbę zachorowań na ślepotę rzeczną (onchocerkozę) oraz filariozę. Są też skuteczne w przypadku innych chorób pasożytniczych.

Onchocerkozę, czyli ślepotę rzeczną roznoszą meszki rozmnażające się w szybko płynących strumieniach. Z kolei filariozy limfatyczne, powodują przewlekłe obrzęki, zwłaszcza kończyn, tak zwaną słoniowaciznę, a także ogromny obrzęk moszny. Wywołują je przenoszone przez komary nicienie z rodziny Filariaidae (na przykład Wuchereria bancrofti).

Prof. Omura skoncentrował swoje badania na żyjących w glebie bakteriach Streptomyces. Udało mu się wyizolować z próbek japońskiej gleby nowe szczepy Streptomyces. Z tysięcy różnych kultur wybrał około 50 najbardziej obiecujących. Jedna z nich – Atreptmyces avermitilis - okazała się szczególnie interesująca.

Skuteczność wytwarzanej przez ten szczep substancji wobec pasożytów zwierząt domowych i hodowlanych wykazał William C. Campbell, który kontynuował pracę rozpoczętą przez Omurę. Bioaktywny składnik został oczyszczony i nazwany awermektyną. Jeszcze skuteczniejsza okazała się jego pochodna – iwermektyna, która zabijała larwy pasożytów – mikrofilarie. Znalazła szerokie zastosowanie lecznicze, a filarioza i onchocerkoza są bliskie całkowitego wyeliminowania.

Omura, choć jest uważany na świecie za wiodącego eksperta w dziedzinie chemii bioorganicznej oraz antybiotyków makrolidowych, pozostaje bardzo skromnym człowiekiem. Najlepiej oddaje to fakt, że proszony o komentarz do Nagrody Nobla, którą otrzymał w poniedziałek, przyznał, że nie wie, czy na nią zasługuje.

Chinka Youyou Tu odkryła artemizynę - lek, który znacznie zmniejszył umieralność chorych na malarię. Skuteczne leczenie chorób pasożytniczych polepszyło stan zdrowia setek milionów ludzi i ulżyło im w cierpieniu.

Malarię tradycyjnie leczono chlorochiną lub chininą, lecz zarodźce stawały się na nią coraz bardziej odporne. Wtedy właśnie Chinka Youyou Tu postanowiła skorzystać z doświadczeń tradycyjnej medycyny chińskiej. Szczególnie interesujący okazał się ekstrakt z pospolitej rośliny Artemisia annua z rodziny astrowatych (polska nazwa - bylica roczna). Przestudiowanie starożytnych tekstów medycznych pomogło w wyizolowaniu i oczyszczeniu aktywnego składnika, nazwanego artemizyną. Okazał się bardzo skuteczny – zarówno w przypadku zwierząt, jak i ludzi.

Lek przeciwmalaryczny opracowała w czasach apogeum rewolucji kulturalnej.

Po ogłoszeniu w poniedziałek nazwisk noblistów swoje zaskoczenie tym, że "dopiero teraz pomyślano o tym, żeby nagrodzić tak ważnych odkrywców" wyraził w rozmowie z PAP dr Leszek Mayer z Przychodni Medycyny Pracy i Chorób Tropikalnych Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Podkreślił, że leki, które powstały dzięki tegorocznym noblistom, pozwalają leczyć groźne i powszechne w tropikach choroby, bez dotychczasowych groźnych skutków ubocznych.

Z kolei dr Paweł Grzesiowski z Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń w Warszawie ocenił, że artemizyna była przełomowym lekiem i zapoczątkowała nowoczesne leczenie malarii. Dziś nie ma już takiego zastosowania jak dawniej, ale nadal jest wykorzystywana w skojarzeniu z innymi lekami.

Dr. Wacława Nahorskiego z Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego ucieszyło zaś, że Komitet Noblowski docenił parazytologów. Jego zdaniem ta dziedzina nauki w Polsce jest spychana na bok. Dodał, że leki, nad którymi pracowali laureaci Nagrody Nobla, są skuteczne i od wielu lat stosowane.

Zdaniem prof. Lucyny Woźniak z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi należy się cieszyć, że tegoroczny medyczny Nobel wskazuje na ludzi, którzy uzyskali znaczący postęp w walce z chorobami pasożytniczymi.

W tym roku do Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii było nominowanych 327 naukowców, 57 uczonych otrzymało taką nominację po raz pierwszy.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

a