To co niezwykłe to fakt, że wiele zwierząt nie potrafi przetrwać długo pod wodą o temperaturze krzepnięcia, nie mówiąc już o -196 stopniach Celsjusza. A to dlatego, że gdy woda się krystalizuje, zwykle powoduje to rozerwanie komórek. Tylko dwa inne znane gatunki mogą przetrwać zanurzenie w ciekłym azocie. Są to niesporczaki oraz larwy wywilżankowatych. Jednak wcześniej, najdłuższy okres zanurzenia trwał godzinę.
To jednak dopiero początek wytrzymałości tego niezwykłego gatunku. Każda pijawka umieszczona w -90 stopniach, przeżyła dziewięć miesięcy. Innymi słowy, te osobniki mogą łatwo przetrwać w temperaturze niższej, niż rekord zimna odnotowany termometrem na Ziemi. Niektóre z nich przeżyły w tej temperaturze 36 miesięcy lub ponad 2.5 roku.
Pijawki te zdaje się, że nie potrzebują czasu na aklimatyzację do ekstremalnych warunków, w przeciwieństwie do innych gatunków tolerujących zimno. Mogą przetrwać gwałtowne ochłodzenie do -196 stopni, by zaraz rozmrozić się w naturalnych warunkach. Osobniki przeżywały nawet do dwunastu takich prób w ciągu zaledwie kilku minut. Niektóre pijawki poddane tego typu torturom, których według badań nie przetrwał żaden inny gatunek, przeżyły ponad miesiąc w kąpieli wodnej, a podobno zginęły w wyniku głodu, a nie ekstremalnych temperatur.
Co dziwniejsze, zwierzęta te nie spotykają się z takimi warunkami w ich naturalnym środowisku. Według badań opublikowanych 22 stycznia w PLOS ONE, temperatura w ich otoczeniu spada zaledwie o kilka stopni poniżej zera i to na kilka godzin.
Naukowcy nie wiedzą jak pijawki są w stanie przeżyć w tak ekstremalnych warunkach. Mało prawdopodobnym jest, że czynią to poprzez akumulację cukrów, jak inne gatunki odporne na zimno, ponieważ nie wykryto tych związków w ich organizmie.
Wskazówki co do tego, jak te zwierzęta mogą przeżyć w tak ekstremalnie niskich temperaturach mogą mieć zastosowanie dla przyszłych technik kriokonserwacji.