To sprawia, że miniony rok był najgorszym w historii dla nosorożców. Liczba ofiar wzrosła o ok. 50% w porównaniu z 2012 rokiem, kiedy to zabito 668 osobników. W tym tempie, nosorożce w RPA mogą wyginąć w przeciągu najbliższych dwóch dekad.
Zwierzęta te zabijane są są dla ich rogów, które następnie trafiają do Wietnamu i Chin, gdzie cenione są za ich rzekome wartości lecznicze. Badania wykazują, że nie mają żadnych, a jedynie są wykonane z tego samego materiału, co ludzki paznokieć. Większość zwierząt zginęło w Parku Narodowym Krugera. Łącznie 343 domniemanych kłusowników i handlarzy zostało aresztowanych w 2013 roku, o 76 więcej niż w poprzednim. Ale to oczywiście nie załatwia sprawy.
Istnieją pewne projekty na rzecz walki z kłusownictwem nosorożców, takie jak wszczepianie czipów oraz wprowadzanie trucizny w ich rogi, aby odstraszyć kłusowników. Ekolodzy twierdzą, że trzeba zrobić znacznie więcej, aby zapobiec wyginięciu tego gatunku. - 2014 musi oznaczać punkt zwrotny, w którym świat kolektywnie mówi dość i pociągnie tę sieć przestępczą na dół. - powiedział Tom Milliken, ekspert do spraw nosorożców w grupie TRAFFIC, która monitoruje handel dzikimi zwierzętami. - Handel i konsumpcja rogów nosorożców są po prostu nieekologiczne i stanowią zagrożenie dla całej struktury społeczeństwa.