Jest to duży krok, ale to dopiero pierwsza salwa w długiej walce. Większość wschodnich Chin cierpi na poważne zanieczyszczenie powietrza spowodowane przez przemysł ciężki i ogromne ilości poruszających się pojazdów. Na początku 2013 roku, zanieczyszczenie w Pekinie było najgorsze w historii i przekraczało bezpieczny poziom uznany przez Światową Organizację Zdrowia aż 22 razy. Chociaż powietrze jest znacznie czystsze w ostatnich miesiącach, zanieczyszczenie Chin nadal regularnie osiąga niezdrowe poziomy, a klasa średnia zaczęła regularne protesty związane z nieczystym powietrzem.
14 czerwca, Rada Państwa ogłosiła, że przemysł ciężki, jak np. produkcja stali, będzie musiał zastąpić przestarzałe technologie i publikować dane na temat zanieczyszczeń. Rada chce również ograniczyć korzystanie z kotłów węglowych, które ogrzewają wiele budynków. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, główne gałęzie przemysłu obniżą swoje emisje zanieczyszczeń o 30% do końca 2017 roku.
Owen Cooper z Narodowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery w Boulder, Colorado, nazywa ten cel ambitnym. W krajach rozwiniętych, takich jak USA, które również muszą zadbać o czystość powietrza, takie cięcia zajęłyby o wiele dłużej. - Największym wyzwaniem będzie pozbycie się zanieczyszczeń na tyle szybko, by wyprzedzić rozwój gospodarczy Chin, który napędza cały problem. Chiny wykonały cięcia w emisji między 1990, a 2005 rokiem, ale gospodarka rozwijała się na tyle szybko, że zanieczyszczenie wciąż rosło, choć w wolniejszym tempie. - powiedział Cooper.
{jumi [*7]}