Substancje hydrofobiczne to ostatnio bardzo gorący temat w świecie nauki. Naukowcy z całego świata prześcigają się w coraz to nowych pomysłach na jak najbardziej nieprzepuszczalną dla wody powierzchnię. Jednak prawdziwym wyzwaniem jest stworzenie materiału omnifobicznego - takiego, który nie przepuści żadnej substancji. Wiele wskazuje na to, że mamy zwycięzcę tego wyścigu.
Wszystko zaczęło się od "nanokostek", mikroskopijnych sześcianów zawierających cząsteczki węgla, fluoru, krzemu i tlenu wynalezionych przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych. Posiadające właściwości odpychające nanostruktury zostały wkomponowane w materiał z gumowatego plastiku przez Anisha Tuteję i jego zespół z University of Michigan. W ten sposób badacze stworzyli warstwę ochronną, której głównym składnikiem (95-99 procent) jest... powietrze.
- Praktycznie każdy płyn wylany na tę powierzchnię natychmiast odbija się od niej, nie mając nawet szans ją zmoczyć - tłumaczy Tuteja - Zazwyczaj gdy dwie substancje zbliżają się do siebie, absorbują nawzajem część swoich dodatnich i ujemnych ładunków, a gdy tylko płyn wejdzie w bezpośredni kontakt z powierzchnią stałą, zaczyna się rozprzestrzeniać. Naszemu zespołowi udało się drastycznie ograniczyć interakcję między powierzchnią a kroplą.
Do czego może przydać się superomnifobiczne pokrycie? Jego twórcy wymieniają m.in. mundury przyszłości, które zabezpieczą żołnierza przed szkodliwymi substancjami. Pokryte nowym materiałem jachty napotykałyby na znikomy opór wody i rozwijały niespotykane dotąd prędkości. A wy, ile jesteście w stanie znaleźć zastosowań, choćby w samej kuchni?
{jumi [*7]}