Czytniki ebooków i tablety to już codzienność w miejskim krajobrazie Polski. Zarówno w warszawskim metrze, jak i w tramwajach czy autobusach - coraz więcej ludzi przygarbia się, żeby obejrzeć mecz, poczytać książkę i posiedzieć na Facebooku. Wielu z ulgą zamieniło ciężkie książki i stosy czasopism na jedno urządzenie. Jednak jest jeden szkopuł: zwiniętą gazetę upchniemy niemal wszędzie, delikatny tablet – niekoniecznie.
Na pomysł, żeby zaradzić temu niedopatrzeniu i stworzyć elastyczny tablet wpadli pracownicy Queen’s University w Kanadzie oraz firmy Plastic Logic i Intel; pierwsza opracowała plastikowy ekran o wysokiej rozdzielczości, którym można swobodnie manipulować, druga zaopatrzyła urządzenie w bardzo przyzwoity procesor i5. Tak powstał PaperTab – tablet, który według twórców ma zrewolucjonizować świat mobilnych urządzeń.
Chwilowo wynalazek wygląda jak wyświetlacz e-ink spotykany w czytnikach ebooków – czarno biały i mało „futurystyczny”. Prawdziwa magia zaczyna się wraz z wzięciem go do ręki. Poza czułością na dotyk, PaperTab rejestruje również zginanie, w związku z czym zagięcie materiału do dołu spowoduje np. przewrócenie strony w czytanej książce. Dodatkowym atutem jest możliwość połączenia kilku urządzeń tak, aby zwiększyć powierzchnię wyświetlania. Może się to okazać bardzo przydatne w przypadku map oraz planów architektonicznych, pozwalając wielu osobom na jednoczesne przeglądanie i edytowanie poszczególnych fragmentów.
Tymczasem internauci podchodzą sceptycznie do projektu, przyrównując PaperTaby do gazet z filmu Harry Potter, gdzie postacie ruszały się, a litery zmieniały miejsce. „Bardzo ładne, tylko po co to komu” zdaje się być dominującą postawą. Jednak biorąc pod uwagę świeżość sprawy może się okazać, że już niedługo będziemy w stanie zmieścić swój tablet w zupełnie nieprawdopodobnych miejscach. Stąd już tylko krok do e-ulotek za wycieraczką naszego samochodu!
{jumi [*7]}