1200 solarów – kolektorów słonecznych na dachach budynków, baseny termalne i hotel, Zoo Safari z białymi tygrysami bengalskimi, Ogród Zmysłów i sztuczny zbiornik wodny. W planie organizacja mistrzostw w różnych dyscyplinach sportowych. To istniejące, budowane lub planowane atrakcje miasta i gminy Poddębice, które mają szansę stać się ponadregionalną atrakcją turystyczną.
Turystyka, która niszczy konieczne do dalszego rozwoju składniki środowiska, nieuchronnie zmierza ku zagładzie. Ten bezsporny fakt, przypomniany przez Dominikę Zarębę w nowym, zaktualizowanym wydaniu jej książki „Ekoturystyka", ciągle z trudem przebija się do świadomości organizatorów i uczestników turystyki.
Do wyobraźni przeciętnego czytelnika gazet lub internauty przemawiają argumenty, przedstawiające wielkie korporacje i sieciowe firmy jako bezwzględne struktury, gdzie liczy się tylko i wyłącznie zysk. To nie tylko polska specyfika, a szczególnie w czasie spowolnienia gospodarczego tego rodzaju przekaz trafia na podatny grunt. Nie miejsce tu na polemikę z radykalnymi tezami. Warto jednak odejść od czarno-białych schematów. Trzeba bowiem docenić wkład wielkich firm – a zwłaszcza w polskich warunkach – w promowanie dobrych wzorców w dziedzinie, która przez dziesięciolecia była w naszym kraju zaniedbywana. Mam na myśli ochronę środowiska.
Setki firm działających w naszym kraju, zarówno tych wielkich i znanych, jak i małych lokalnych przedsiębiorstw, w różny sposób wspiera działania z zakresu edukacji ekologicznej. Dzięki tego rodzaju aktywności dziś, po dwóch dekadach demokracji, jesteśmy nieporównanie bardziej świadomi znaczenia ekologii, niż u progu lat 90.
Mniej się pamięta o innym, niezmiernie istotnym aspekcie krzewienia pozytywnych wzorców przez firmy, będące liderami w swoich branżach. Podejmowane przez nich działania wpływają bowiem nie tylko na klientów i konsumentów, ale mogą stanowić zachętę i inspirację dla innych firm. Dużo przykładów można znaleźć w branży spożywczej. Wielkie sieci handlowe, takie jak Biedronka i Tesco, nie kryją, że działanie w sposób przyjazny środowisku stanowi jeden z filarów filozofii ich funkcjonowania. Pokazują również, że nie trzeba być rynkowym potentatem i dysponować setkami sklepów, by móc wprowadzać pewne rozwiązania. Energooszczędne oświetlenie, procedury oszczędności wody i energii oraz segregacja odpadów – to sprawdza się zarówno w ogólnopolskiej sieci, jak i w małym osiedlowym sklepie. Poza tym – co do wielu osób może przemawiać silniej, niż argumenty ekologiczne – przynosi wymierne oszczędności.
Zawsze trzeba trochę czasu, by dobre wzory przyniosły spodziewany efekt. Dlatego, w przypadku wielkich firm, nie można poprzestać na jednorazowych, doraźnych akcjach. Mniejsi przedsiębiorcy muszą widzieć konsekwencję w działaniu i korzyści, które niesie ono ze sobą. Otworzenie jednego wzorcowego ekologicznego sklepu lub oddziału banku to posunięcie niewątpliwie chwytliwe medialne. Powinno być jednak pierwszym krokiem do wdrożenia ważnych rozwiązań w całej firmie.
Sądzę, że można sobie pozwolić na optymizm, bo przybywa przedsiębiorców, dla których zachowanie norm ekologicznych staje się priorytetem. Przybywa ciekawych inicjatyw nie tylko w wielkich miastach, ale również na prowincji, w gronie lokalnych firm. Pamiętajmy o tym i starajmy się doceniać pożyteczne inicjatywy.
a