Procedowany w Sejmie projekt Europejskiego Elektronicznego Systemu Myta (EETS) będzie odpowiednikiem roamingu w transporcie, uważa dyrektor ds. marketingu w Kapsch Telematic Services Krzysztof Gorzkowski. Według niego, rozwiązanie zaproponowane w ustawie jest bardzo korzystne dla firm transportowych.
Wprowadzenie interoperacyjnego systemu elektronicznego poboru opłat na wszystkich autostradach ułatwi Polsce wdrażanie unijnego systemu (EETS). Możliwość przejazdu z jednym urządzeniem pokładowym przez autostrady UE będzie bowiem dotyczyła tylko dróg, gdzie opłaty można uiszczać elektronicznie. Dziś w Polsce są to tylko autostrady zarządzane przez GDDKiA. Eksperci liczą, że dojdzie do porozumienia z prywatnymi koncesjonariuszami. Wdrożenie EETS to nie tylko wygoda dla kierowców, lecz także konieczność – brak systemu może wiązać się z nałożeniem na Polskę kary.
Od samego początku funkcjonowania elektronicznego systemu poboru opłat viaTOLL jednym z jego założeń było rozszerzanie systemu na kolejne drogi. Planowane na ten rok rozszerzenie systemu jest więc naturalnym, następnym etapem.
Upowszechnienie na autostradach systemu elektronicznego poboru opłat pozwoliłoby użytkownikom samochodów i Skarbowi Państwa zaoszczędzić do 2025 r. nawet 15 mld zł.
W 2015 roku dzięki systemowi viaTOLL przekazano ponad 1,55 mld zł do Krajowego Funduszu Drogowego. To rekordowa kwota w historii działania systemu.
Doprowadzenie do interoperacyjności stosowanych w Polsce systemów automatycznego poboru opłat na drogach z systemami stosowanymi w innych krajach Unii Europejskiej to jedno z najważniejszych zadań resortu infrastruktury i budownictwa. Wymuszają to dyrektywy Unii Europejskiej, które zakładają, że podróż przez kraje członkowskie musi być możliwa z jednym urządzeniem pokładowym. Za niespełnienie tego wymogu Polsce grożą kary. Z zapowiedzi ministerstwa wynika, że rozwiązania prawne będą gotowe do czerwca 2016 roku.
Komisja Europejska złożyła na Polskę skargę za opóźnienia we wprowadzaniu europejskiej usługi opłat elektronicznych, czyli europejskiego e-myta. Zdaniem posła Jerzego Polaczka, członka sejmowej Komisji Infrastruktury oraz byłego ministra infrastruktury w rządzie PiS, świadczy to o zaniedbaniach pozostawionych przez poprzednie Ministerstwo Infrastruktury.
Drogowe e-myto, czyli system viaTOLL, powinno być dla nowego rządu strategiczną, priorytetową sprawą do załatwienia. Chodzi w niej o grube miliardy złotych, uszczelnienie granic i ułatwienie walki z mafiami, za którymi stoją rosyjskie służby specjalne.
Od początku istnienia systemu viaTOLL, przychody z elektronicznego poboru opłat za przejazd drogami wyniosły 5 mld zł i zasiliły Krajowy Fundusz Drogowy. Równocześnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad hamuje dalsze włączanie dróg do sytemu.
Nowy minister infrastruktury po wyborach będzie musiał stawić czoła wielu wymagającym zadaniom i kontynuować przyjęte przez poprzedni rząd programy realizacji inwestycji dotyczących dróg i kolei.
a