- Jesteś tutaj:
- Start
- Kultura
- Spa&Welness
- viaTOLL
Polska polityka w sposób bezwzględny potwierdza prawdziwość maksymy, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A gdy punkt siedzenia zmienia się na fotel za ministerialnym biurkiem – to już dzieją się rzeczy kuriozalne, o których nie śniło się żadnym filozofom.
Niedawno było mi dane doświadczyć weekendowych korków na autostradzie Gdańsk – Łódź. To, prawdę mówiąc, paranoja, że kierowcy mają płacić dodatkowe pieniądze za wielogodzinne stanie do bramki poboru opłat. Z tego punktu widzenia autostrady stały się po prostu absurdem.
Od 20 lipca za przejazd autostradą A4 między Krakowem a Katowicami kierowcy nie muszą płacić na bramkach. Dzięki urządzeniu A4Go mogą uiścić opłatę elektronicznie. To dobra inicjatywa, ale nowy system powinien być zgodny z działającym na autostradach zarządzanych przez GDDKiA systemem viaAUTO – podkreśla prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. Ze strony rządu i koncesjonariuszy autostrad potrzebne są działania, które zachęcą wszystkich kierowców do korzystania z automatycznego systemu poboru opłat.
Pięć lat temu ruszył elektroniczny system poboru opłat drogowych viaTOLL. Od tego czasu na konto Krajowego Funduszu Drogowego dzięki niemu wpłynęło 6,3 mld zł. Po odliczeniu kosztów operacyjnych system zasilił kasę państwa ponad 4,1 mld zł netto. W systemie zarejestrowanych jest obecnie prawie milion samochodów, z czego 40 proc. stanowią auta obcokrajowców.
Coraz więcej mówi się o wojnie hybrydowej, jako serii pozornie niezwiązanych ze sobą incydentów, które prowadzą do ściśle określonego celu jakim jest destrukcja. Najważniejsze w tym zamierzeniu jest brak jednoznacznej identyfikacji agresora.
Państwowy budżet, wiecznie dziurawy, teraz będzie musiał podołać nowym wyzwaniom. Program „Rodzina 500 plus" już ruszył, trwają przygotowania do uruchomienia nie mniej ambitnego programu „Mieszkanie Plus" – a to rokrocznie miliardy złotych stałych wydatków ze strony państwa. Załatanie budżetowych dziur stało się kwestią o pierwszorzędnym znaczeniu. Tymczasem obok fiskusa każdego roku przepływają dziesiątki miliardów złotych.
Odkąd pamiętam każdy rząd zapowiadał uszczelnienie systemu podatkowego i likwidację szarej strefy. Prostym hasłem „uszczelnianie" pozornie zamykał usta opozycji wyrażającej obawy, skąd rząd weźmie pieniądze na zapowiadane fanaberie socjalne czy niezbędne inwestycje w infrastrukturę.
Wielkość szarej strefy rynku tytoniowego szacuje się nawet na 30 proc. legalnego rynku. Tylko w ubiegłym roku Służba Celna zajęła 450 mln sztuk papierosów, z czego ok. 300 mln na granicy. Z powodu szarej strefy rocznie budżet traci 6 mld zł. Przemyt można ograniczyć za pomocą nowych technologii – bramek rentgenowskich lub wykorzystania systemu viaTOLL, a także zwiększając efektywność służb operacyjnych i liczbę funkcjonariuszy.
Czerwiec należy do miesięcy wyjątkowo obfitujących w gale i rozstrzygnięcia konkursów, co odczuwam, rzec można, na własnej skórze. Dwa tygodnie temu miałem przyjemność wręczać statuetki „Teraz Polska" nagrodzonym w XXVI edycji Konkursu, zaś na początku ubiegłego tygodnia gratulowałem laureatowi i wyróżnionym tytułem Finansista Roku. „Gazeta Finansowa" już po raz szesnasty przyznała ten tytuł a Fundacja „Teraz Polska" jest w gronie partnerów nagrody.
Kierowcy, którzy i tak lubią narzekać, będą mieli w tegoroczne wakacje naprawdę poważne powody do niezadowolenia. Minister Andrzej Adamczyk zapowiedział, że nie będzie naśladował swoich poprzedników i nie zafunduje podniesienia szlabanów na autostradach.
a