środa, kwiecień 24, 2024
Follow Us
piątek, 13 sierpień 2010 17:35

Sens(e) or what...? Poszukiwania w poezji Juliusza Erazma Bolka

Napisane przez Anna Mikulska
Oceń ten artykuł
(5 głosów)

Tomik Sens-or Juliusza Erazma Bolka można odczytać przynajmniej dwupłaszczyznowo. Pozornie obie te płaszczyzny wykluczają się nawzajem. Gdy jednak zadamy sobie odrobinę trudu i spróbujemy je ze sobą zestawić, okazuje się, że coś je łączy…

Wiersze Bolka w "Sens-orze" prowadzą nas dwoma szlakami. Jeden z nich to wędrówka poprzez stany emocjonalne podmiotu lirycznego. Wędrówka ta momentami nie jest łatwa. Przedzieramy się przez ścieżki w dżungli zwątpienia, rozczarowania, bólu. Musimy być czujni – nigdy nie wiemy, z którego drzewa spełznie żmija apatii, obezwładniając nas swoim uściskiem.

{jumi [*4]}Wyprawa do dżungli sprawia, że podróżnik plącze się w lianach i gałęziach, poprzez gęste zarośla nie dostrzega celu swojej drogi. Nawet niebo przysłaniają wielkie liście… Poezja "Sens-ora" nie omija szlaków trudnych, pełnych zasadzek. Autor kieruje nas "drogą, w którą rzadko kto się zapuszcza", gdzie człowiek w gorącu, wyczerpany i "nagi" ściera się z rzeczywistością, stacza walki, w tym najtrudniejszą – z samym sobą. Nie zawsze wychodzi z nich zwycięsko. Pozostaje mu wówczas poszukiwanie azylu. Dla podmiotu lirycznego wierszy "Sens-ora" miejscem wytchnienia jest świat wyobraźni. Ucieka do niego, by zaczerpnąć powietrza, poszerzyć i rozjaśnić swoją przestrzeń. Kreuje na nowo ład świata, powołuje do życia wymyślone przez siebie obrazy. Jest wolny.

W poezji Bolka spotykamy również sytuacje, gdy wędrowiec wygrywa tylko na pozór. Jak "wojownik", któremu brakuje ognia… Autor kieruje wtedy nasze myśli na inną płaszczyznę, zmusza do refleksji nad samą ideą walki i zwycięstwa. Podążamy już wówczas drugim szlakiem "Sens-ora" – drogą przemyśleń na temat natury świata. Refleksje są tu snute bardziej racjonalnie, nie są zdominowane przez emocje. Jaką wizję rzeczywistości proponuje nam autor? Świat w oczach podmiotu lirycznego jego wierszy ma różne oblicza. Niesie ze sobą ludzką obojętność, bezrefleksyjność, chłód. Jest miejscem ograniczeń, ciasnych zobowiązań, niespełnienia, bywa nazywany piekłem... Świat ten jest jednak w nieustannym ruchu, zmienia się, przeistacza, wzbudzając tym podziw i nadzieję. Rodząc miłość.

Myśli wędrowca podczas ciężkiej wyprawy mogą zniekształcać rzeczywistość. Podmiot liryczny w poezji Bolka tworzy z wycieńczenia "fatamorgany", patrzy na całe życie przez pryzmat jednej chwili. Autor nie odbiera jednak tym spostrzeżeniom prawa do opisywania świata. Wprost przeciwnie – przyznaje im rangę najwłaściwszych. Wciela emocje w proces poszukiwania prawdy.

Przedzieranie się przez dżunglę wiąże się z licznymi zagrożeniami, z błądzeniem. Dużo prościej byłoby podróżować tylko po jasno wytyczonych – rozumnych – drogach. Autor "Sens-ora" zdaje sobie jednak sprawę z niepowtarzalności tej emocjonalnej wędrówki, z "rozkoszy walki"…

Juliusz Erazm Bolek, "Sens-or", Wydawnictwo Książkowe IBiS, Warszawa 2009, s. 80.


Czytany 1905 razy Ostatnio zmieniany sobota, 14 sierpień 2010 08:05

a