Rzut oka na mapę rozbiorów pokazuje, że linia wpływów PO i PiS niemal dokładnie pokrywa się z liniami granicznymi. Zabór pruski – to wpływy PO (a dalej na Zachód, na Ziemiach Odzyskanych, większe wpływy SJD i PSL; zabory: rosyjski i austriacki (do Królestwa Węgier należał tylko mały kawałek polskiego dziś Spisza) – to domena PiS.
Wschodnie kresy dawnej Rzeczypospolitej, zarówno Pierwszej – Obojga Narodów utracone w wyniku rozbiorów jak i Drugiej – Międzywojennej definitywnie utracone po sowiecko-hitlerowskim pakcie Mołotow – Ribbentrop, chociaż formalnie dopiero w 1945 roku, nadal budzą nostalgię, a przynajmniej zainteresowanie części naszego społeczeństwa.
„Ten sąd zasiada w rozpiętych spodniach, a oskarżonemu częściej zagląda w genitalia niż w dokumenty" – pisano o książce Zbyszewskiego. A więc poważny „sąd wojenny" czy „zawzięty paszkwil"? Z okazji świętowania Konstytucji 3 maja warto przypomnieć kontrowersje wokół „Niemcewicza od przodu i tyłu".
a