Młodym zespołom muzycznym jest bardzo trudno wybić się na rynku. Aby zostać zauważonym, potrzeba wielkich funduszy: na wydanie płyty, koncerty oraz promocję. Wydaje się, że łut szczęścia nie wystarczy, by dobrą muzyką zainteresowała się profesjonalna wytwórnia.
Taki jest też los per525. Projekt muzyczny per525 powstał w styczniu tego roku. Jego nazwa wzięła się od rodzaju taśmy szpulowej. Chodzi o to, by nazwa ta z niczym się nie kojarzyła. Muzycy nie chcą się bowiem ograniczać do konkretnego gatunku muzycznego, chcą uniknąć szufladkowania. Wśród ich utworów znajdują się m.in. „Heliotrope", „Mint", „Red", „Cerulean frost" i „Maize". Muzykę i słowa tworzy Kaja Szafrańska. Ona też w tych utworach śpiewa i gra na pianinie. Janusz Raczyński zajmuje się aranżacją i produkcją.
Każda piosenka powstaje w pocie czoła – zanim artyści pokażą ją w internecie, starają się ją jak najlepiej dopracować. Tworzenie i szlifowanie utworów idzie jednak per525 całkiem dobrze. Kłopot mają natomiast ze zdobyciem rozgłosu. Sami o sobie piszą „nikt nas nie zna, nie koncertujemy, brak nam sprzętu i wielu innych rzeczy, o profesjonalnym wsparciu marketingowym nie wspominając."
Pierwszym pomysłem zespołu per525 na zdobycie funduszy i popularności było zbieranie pieniędzy przez serwisy croudfundingowe. Jednak w Polsce obowiązuje ustawa o zbiórkach publicznych z 1933 roku i przez to za korzystanie z takich serwisów jak Kickstarter można zostać ukaranym wysoką grzywną. Dlatego też per525 próbuje teraz zdobyć fanów przez Facebooka – organizując akcję „Daj lajka młodym artystom – polub per525 na Facebooku".
Wcześniej była akcja „zbieramy do setki". Dzięki temu przybyło im nowych fanów. Kolejna próba wypłynięcia na szerokie wody to stworzenie wydarzenia i mozolne zbieranie głosów. Artyści przyznają, że „nie jest łatwo robić coś fajnego, albo chociaż realizować swoje życiowe marzenie". Jednak nie poddają się i próbują dalej. Dażą do tego, by przekonać cały świat, że można chcieć i trzeba działać.
Tymczasem rzeczywistość artystów nie rozpieszcza. Podejmują się różnych zleceń, Kaja wraca do pracy na etacie. Na razie postanawiają, że ich pierwsza płyta powstanie w późniejszym niż przewidywali terminie. Nie mają jednak wątpliwości, że dalej bedą tworzyć muzykę i w końcu nagrają wymarzony album. Możecie im pomóc, przyłaczając się do akcji na facebookowej stronie wydarzenia.
{jumi [*7]}