wtorek, styczeń 21, 2025
Follow Us
czwartek, 28 lipiec 2011 13:39

Zygzak: Już nigdy nie będę mówił nigdy! Wyróżniony

Napisane przez elo
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Warszawski klub Park wrzesień 1982 roku. Warszawski klub Park wrzesień 1982 roku. Fot. mat. prom.

Zygzak - legendarny wokalista Tzn - Xenna po wielu latach z zespołem wystąpił na festiwalu Rock na Bagnie.Zapraszamy do zapoznania się z jego autorską relacją z imprezy!

Kiedy w 1987 roku kończyłem działalność w zespole Tzn - Xenna byłem w 100% przekonany że już nigdy nie stanę na scenie i nie zaśpiewam z tym zespołem. Wszedłem wtedy w dorosłość (rodzina,dziecko) i nie widziałem możliwości pogodzenia pracy zarobkowej, wychowywania dziecka i udzielania się w kapelii. Mój czas był ograniczony obowiązkami domowymi i wyrywanie go na nie zawsze, efektywne próby uważałem za stracony. W ciągu minonych 24 lat, zajmowałem się i zajmuję innymi dziedzinami twórczości. Szczęśliwie otrzymałem dar nie tylko do pisania tekstów i występów publicznych. W ciągu minionego czasu wielokrotnie spotykałem się z prośbami o reaktywację zespołu. Czasem był to żal z powodu nieistnienia Tzn - Xenna.
Otrzymywałem też propozycje stworzenia kower bandów jednak je odrzucałem. Dopiero spotkanie z Bulbulators i poznanie załogi nakłoniło mnie do podjęcia próby wspólnego zagrania kilku utworów. Pomysłodawcą tego projektu był Krzysztof Lach z Pop Noise Recods. Nasz pierwszy wspólny występ w Łodzi zakończył się "sukcesem". Jeszcze kilkakrotnie wystąpiliśmy razem i nagralismy w studio utwory Guma, Dlaczego ? i Nasz Świat. Jednak czy to z powodu odległości, czy też wypalenia pomysłu dalsza współpraca nie rozwinęła się. Przyjaźń z zespołem Bulbulators przetrwała i czasem razem zagramy (ostatnio zimą 2011 r. w Klubie Czarna Perła w Warszawie).

Festiwal Rock na Bagnie
W 2010 roku zostałem zaproszony, jako konferansjer do prowadzenia dnia Punkowego. W piękny, słoneczny, lipcowy dzień przyjechałem do Strękowej Góry i od razu polubiłem to miejsce. Na środku pola stała w pełni profesjonalna scena z nagłośnieniem i światłami. Pod sceną kolorowy tłumek tańczył Pogo. Punks not dead pomyślałem...
Więcej: http://www.bractworeklamowe.pl/547-Lipiec2011.html

Więcej w tej kategorii: « Natu przed Badu Kama Grott Ensemble »

a