wtorek, kwiecień 23, 2024
Follow Us
sobota, 18 wrzesień 2010 08:45

Sześć nieśmiertelnych strun

Napisał
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Sześć nieśmiertelnych strun wallpaperbase.com

Dokładnie 40 lat temu, 18 września 1970 r. zmarł w Londynie Jimi Hendrix, król gitary elektrycznej, legenda rocka.

{jumi [*4]}„Miałem w głowie purpurowe opary. Ostatnio sprawy nie wyglądają tak jak zwykle, przedstawiają się dziwnie – i nie wiem dlaczego? Wybacz mi, że na chwilę całuję niebo. Purpurowe opary wszędzie wokół. Nie wiem czy się wznoszę czy opadam, czy jestem szczęśliwy czy popadłem w nieszczęście? Cokolwiek to jest, tamta dziewczyna rzuciła na mnie urok.” – te słowa, początkowe wersy jednego z najsłynniejszych hitów Hendriksa (napisane, skomponowane i wykonywane przez niego), „Purple Haze”, doskonale charakteryzują jego osobowość. Był zarówno niezwykle utalentowanym i charyzmatycznym muzykiem (samoukiem), jak i królem życia. Kobiety słały się u jego stóp, a spożytych przez niego hektolitrów alkoholu i dawek najprzeróżniejszych narkotyków: od haszyszu po LSD w ciągu całego, niespełna 28-letniego życia, nikt nie zliczy.

Urodził się w Seattle, w północno-zachodnim rejonie USA, w listopadzie 1942 r. Przez większą część życia zmagał się z biedą (nierzadko głodem), brakiem właściwej opieki ze strony najbliższych (matka rozstała się z ojcem, gdy Jimi miał kilka lat, zaś ojciec „podrzucał” przyszłego mistrza gitary różnym ciotkom, babciom i sąsiadkom), a wreszcie z wciąż rozpowszechnionym w USA w latach 50. i 60. ub.wieku rasizmem. Jednak jego wrodzony talent i niespożyta energia sprawiły, że Jimi Hendrix przeszedł do legendy, która przetrwała minione cztery dekady.

Dla świata „odkrył” go w sierpniu 1966 r. basista i menedżer „The Animals”, Chas Chandler. Zorientowawszy się z jak ogromnym talentem ma do czynienia natychmiast zabrał Hendriksa do Londynu. W chwili, gdy na jednym z jego pierwszych koncertów w Wlk. Brytanii pojawiła się niemal cała ówczesna śmietanka miejscowego rocka z muzykami The Beatles, The Rolling Stones, The Who, Ericem Claptonem itd., którą po pierwszych taktach występu powalił na kolana, stało się jasne, że narodziła się nowa supergwiazda. Hendrix w swojej muzyce mieszał wpływy bluesa, rytm and bluesa i rocka. Chętnie sięgał po covery znanych bluesmenów, a także współczesnych mu muzyków: Boba Dylana, The Beatles czy Cream. Jego znakiem firmowym były eksperymenty z elektroniką – w nowatorski sposób używał wszelkiego rodzaju przetworników (fuzz, wah-wah), chętnie wykorzystywał efekty typu: ocieranie gryfem gitary o statyw mikrofonu przy maksymalnie ustawionym wzmacniaczu. Na scenie był mistrzem show: potrafił grać zębami, językiem czy zza głowy. Gitarę rozbijał, podpalał i rozrzucał fragmenty wśród publiczności.

Za życia zdążył wydać zaledwie kilka płyt (m.in. Are You Experienced?, Axis: Bold As Love, Electric Ladyland, Band Of Gypsys). Jednak na szczęście dla wielu milionów fanów na całym świecie bardzo duża część jego nagrań (i zapisów filmowych jego koncertów i występów telewizyjnych) jest wciąż wydawana. Z geniuszem Hendriksa można (i warto) się zapoznać z zapisem na DVD jego występów np. na trzech najsłynniejszych festiwalach rockowych rozpoczynających i kończących złota erę rocka: w Monterrey, Woodstock i na Isle Of Wight.

{jumi [*9]}

a