poniedziałek, 06 wrzesień 2010 14:53

Budżet 2011 bez reform

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
www.sxc.hu

Rząd wstępnie zaakceptował projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Deficyt budżetowy ma wynieść nieco ponad 40 mld zł, tj. o ponad 12 mld mniej niż zapisany na br. Zaś PKB ma wzrosnąć o 3,5 proc. w porównaniu do br. – do poziomu niemal 1,5 bln zł.

{jumi [*4]}Dług publiczny ma wynieść 54,4 proc. PKB, a zatem niemal na poziomie zakładanym w budżecie na br. Dokument opiera się o przygotowane przez Ministerstwo Finansów założenia na podstawie konserwatywnego scenariusza makroekonomicznego, co - wg rządu - umożliwi ograniczenie wystąpienia potencjalnych zagrożeń i innych niekorzystnych zjawisk finansowych. W założeniach do budżetu resort finansów uwzględnił szczególne uwarunkowania związane z powodzią, która dotknęła Polskę w maju i czerwcu br. Projekt, wstępnie zatwierdzony przez rząd, zostanie przekazany do konsultacji Komisji Trójstronnej do spraw Społeczno-Gospodarczych. Zapisane w dokumencie wskaźniki mogą jeszcze ulec korektom w trakcie dalszych prac nad nim – powiedziało „Gazecie Polskiej” biuro prasowe kancelarii premiera.

Ministerstwo finansów przy konstruowaniu budżetu na rok 2011 brało pod uwagę następujące podstawowe wskaźniki makroekonomiczne, w tym m.in.:

  • PKB w ujęciu realnym: wzrost o 3,5 proc.
  • średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem: 2,3 proc.;
  • przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej: 3359 zł;
  • nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej: 3,7 proc.;
  • realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej: 1,4 proc.;
  • nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw: 4,0 proc.;
  • stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec roku: 9,9 proc.

W celu obniżenia relacji deficytu do PKB do poziomu poniżej 3 proc. (wypełnienie zaleceń Komisji Europejskiej) rząd przewiduje wprowadzenie dyscyplinującej reguły wydatkowej, zgodnie z którą górny limit wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych obliczany będzie na podstawie prognozowanego wskaźnika inflacji powiększonego o 1 punkt procentowy.

Największa partia opozycyjna - PiS - skrytykowała dokument. Szef jego klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak stwierdził: - Uwierzyliśmy premierowi Donaldowi Tuskowi, że Polska jest zieloną wyspą, że w związku z tym można brać kredyty, okazuje się, że mimo tego iż wzrost gospodarczy jest dodatni, to sytuacja finansów naszego kraju jest fatalna. W związku z tym - dodał - PiS chce - zapytać pana premiera Donalda Tuska o szczegóły sytuacji finansowej naszego kraju. Pos. Beata Szydło pytała na konferencji prasowej o planowaną likwidację ulgi budowlanej: - rząd planuje zlikwidować ulgę podatkową na materiały budowlane, twierdzi, że te pieniądze zostaną przeznaczone na budownictwo społeczne i socjalne. Stawiamy pytanie: w jaki sposób będzie to realizowane, skoro wiadomo, że będą to dodatkowe wpływy do budżetu, jednego worka budżetowego? PiS chce też wiedzieć, jakie środki zaplanował rząd w przyszłorocznym budżecie na usuwanie skutków tegorocznej powodzi. Wg PiS zamiast podwyżki VAT wprowadzony powinien zostać podatek od banków. W ten sposób można byłoby uzyskać około 7 mld zł, bez konieczności sięgania do kieszeni Polaków.

{jumi [*9]}