Ze względu na skrócenie czasu mobilizacji do 12 godzin wielu żołnierzom nie udało się na czas dotrzeć na miejsce zbiórek. W Śródmieściu na wyznaczone miejsce dotarło ok. 60 procent powstańców, ale na Woli czy na Pradze stawiło się ok. 40 procent. Tak samo było z bronią, której mieli użyć żołnierze. Do oddziałów bojowych dotarło tylko 40 procent magazynowanej broni.
Od początku zakładano, że polskie oddziały nie będą w stanie długo prowadzić działań zaczepnych. Na tego rodzaju działania przeznaczono 2-3 dni. Na obronę zaplanowano dwa tygodnie. Jednak rzeczywistość przerosła oczekiwania komendanta Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej, pułkownika Antoniego Chruściela „Montera", twórcy planu powstania. W rzeczywistości warszawiacy walczyli 63 dni.
1 sierpnia Niemców zaatakowało od 1500 do 3500 uzbrojonych żołnierzy AK. Oprócz nich przeciw okupantowi wystąpiło kilkanaście tysięcy nieuzbrojonych powstańców. Pozbawieni ciężkiej broni powstańcy nie mogli skutecznie atakować silnie umocnionych obiektów. Nie udało im się także zaskoczyć Niemców. Konfidenci zaalarmowali niemieckie dowództwo, które o 16.30 zarządziło alarm dla wszystkich Niemców przebywających w Warszawie.
Atak na wiele celów jednocześnie okazał się chybionym pomysłem. Nie pomogło również to, że w ostatniej chwili zmieniono siedzibę Komendy Głównej Armii Krajowej. Przez tę decyzję najsilniejsze zgrupowanie żołnierzy zostało podzielone na dwie części.
W związku z tymi wszystkimi czynnikami, nie udało się zdobyć wielu obiektów, które planowano 1 sierpnia opanować. Ani warszawskie dworce kolejowe, ani lotnisko na Okęciu czy mosty nie zostały zdobyte. Nie powiodły się również ataki na siedzibę Gestapo w al. Szucha, siedzibę gubernatora Fischera, czyli Pałac Bruhla, kwaterę generała Stahela, czyli Pałac Saski, Cytadelę, Pocztę Główną, budynki Sejmu czy Uniwersytetu Warszawskiego oraz Komendę Policji przy Krakowskim Przedmieściu. W rękach Niemców pozostały również centrala telefoniczna przy ul. Zielnej, zwana „Dużą PASTĄ", centrala telefoniczna przy ul. Piusa XI zwana „Małą PASTĄ", koszary przy ul. Rakowieckiej, koszary artylerii przeciwlotniczej przy ul. Puławskiej, tor wyścigów konnych na Służewcu i Dom Akademicki przy pl. Narutowicza. Również więzienia: na Pawiaku i mokotowskie oraz forty „Traugutta", „Legionów", „Bema" i „Mokotów" pozostały nietknięte. Mimo wysiłków powstańców nie opanowano Instytutu Chemicznego na Żoliborzu ani gmachu CIWF na Bielanach.
Porównanie strat po obu stronach pamiętnego 1 sierpnia nie wychodzi na korzyść powstańców. Zabitych i rannych żołnierzy Armii Krajowej było blisko 2 tysiące. Niemcy stracili ok. 500 żołnierzy.
Do sukcesów warszawskich powstańców z dnia 1 sierpnia 1944 roku należy zaliczyć zdobycie gmachu „Prudentialu" przy pl. Napoleona, elektrowni na Powiślu, gmachu sądów na Lesznie, magazynów żywności i mundurów na Stawkach, Ratusza przy pl. Teatralnym, aresztu śledczego przy ul. Daniłowiczowskiej, siedziby MZK przy ul. Świętokrzyskiej, gmachu Wojskowego Instytutu Geograficznego, Poselstwa Czechosłowackiego oraz budynku Dyrekcji Kolejowej na Pradze.
Po tym pierwszym dniu powstania niektóre polskie oddziały zostały całkowicie rozproszone. Inne schowały się do różnych lasów: Kampinoskiego, Kabackiego czy do Lasów Chojnowskich.
Powstańcy najsilniejsi byli w Śródmieściu i na Woli. Jednak mimo wielu zdobytych tam budynków, mieli duże trudności, by porozumieć się z innymi oddziałami. Niemcy kontrolowali bowiem najważniejsze arterie komunikacyjne – takie, jak al. Ujazdowskie, Nowy Świat, al. Jerozolimskie czy Krakowskie Przedmieście. Niewątpliwie ten pierwszy dzień powstania i trudności, jakie przeżywali żołnierze Armii Krajowej wpłynęły na dalsze losy powstańców.
{jumi [*7]}