sobota, kwiecień 20, 2024
Follow Us
piątek, 27 kwiecień 2012 16:42

SOS polskie media Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
SOS polskie media www.sxc.hu

Prestiż zawodu dziennikarskiego obniża się systematycznie, sytuacja materialna samych dziennikarzy ulega pogorszeniu, obniża się także jakość samych mediów.

Do takich wniosków doszli uczestnicy konferencji „S.O.S. polskie media” zorganizowanej przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. Niezależnie od barw politycznych paneliści podkreślali liczne słabości polskich mediów i zatrudnionych w nich dziennikarzy. Co gorsza, trudno było dyskutantom przekazać konkretne recepty na radykalne uzdrowienie sytuacji. Winę za ten stan rzeczy ponoszą z jednej strony realia wolnorynkowe, wymuszające na mediach w pogoni za zyskiem, koncentrowanie się na treściach sensacyjnych, nierzadko kosztem spłycania przekazywanych treści. Na sytuację ma wpływ rozwój cywilizacyjny – rozwój internetu, blogosfery, coraz liczniejszych portali zakładanych praktycznie przez każdego chętnego. A także odwrót czytelników i reklamodawców od mediów „papierowych”, które w coraz większym stopniu uzależniają się od zewnętrznych działań marketingowych i piarowskich.

Agnieszka Romaszewska-Guzy, wiceprezes SDP, dyrektor Telewizji Biełsat, przedstawiła dane, z których wynikało, że jedynie połowa dziennikarzy zatrudnionych jest na etatach, co trzeci – na umowach o dzieło; pozostali – na zasadzie „samozatrudnienia” i umowach-zleceniach. Taka sytuacja jej zdaniem nie sprzyja stabilności zatrudnienia i pewności bytu dziennikarzy, zwłaszcza zaczynających przygodę z zawodem. Także ich rzekome wysokie zarobki to mit – mówiła Romaszewska. – Tabloidy chętnie rozdmuchują wysokie gaże dziennikarskich gwiazd TV. O średnio dobrych wynagrodzeniach mogą też mówić zatrudnieni w redakcjach warszawskich. Tymczasem ogromna część reprezentantów naszego zawodu spoza Warszawy zarabia 1-2 tys. zł netto. Zdaniem Romaszewskiej pogarsza się też sytuacja w TV publicznej, gdzie generalnie nie zmniejsza się liczba zatrudnionych. Są oni jednak – pod naciskiem posunięć oszczędnościowych - pozbawiani etatów. W regionalnych oddziałach TVP na etatach zostawia się praktycznie jedynie pracowników technicznych.

Wojciech Maziarski z Gazety Wyborczej jest pesymistą co do przyszłości zawodu dziennikarza, który jego zdaniem w przyszłości zaniknie. Media „zmieszczą się” w internecie, gdzie zawodowo wyszkolonych dziennikarzy z powodzeniem zastąpią osoby, potrafiące coś interesującego napisać. Równocześnie coraz mniej osób chce płacić za możliwość przeczytania w papierowej gazecie o wydarzeniach z poprzedniego dnia, mogąc dowiedzieć się o nich na bieżąco z internetu bądź z telewizji czy radia.

Szefowa związku zawodowego „Wizja” w TVP, Barbara Markowska-Wójcik, nie zgodziła się z twierdzeniem, że zawód dziennikarza upada. Jej zdaniem to jego zabezpieczenie socjalne upada. – Obecnie dziennikarz w TVP to rzemieślnik od roboty. Wyrzuca się ludzi na umowy śmieciowe bądź ½ etatu. Wierzę, że dziennikarstwo nie upadnie, ale musimy bronić zawodu – apelowała Markowska-Wójcik. Michał Karnowski z „Uważam Rze”, twierdził, że w odniesieniu do mediów rynek nie powinien decydować o wszystkim. Dotyczy to zwłaszcza mediów publicznych. Karnowski przewiduje, że na rynku medialnym przetrwają multi-fachowcy, znający zarówno warsztat TV, jak i radiowy, prasowy, agencyjny i internetowy; organizatorzy mediów (wydawcy) oraz ci na samym dole – głównie pisujący do portali, społecznie bądź za niewielkim wynagrodzeniem.

Zdaniem Macieja Gduli z „Krytyki Politycznej” dziennikarze to nie „wybrańcy losu”, którzy powinni zarabiać krocie. Z drugiej strony, „to dobrze, ze zauważyli, że pracują również w roli pracowników zatrudnionych u pracodawców – funkcjonują w kapitalizmie. – W Agorze powstała komórka NSZZ Solidarność. To symptomatyczne . Rynek nie sprzyja niezależności. Większość obecnych dziennikarzy stanie się w przyszłości de facto piarowcami, bo muszą przecież z czegoś żyć – mówił Gdula.

Zdaniem Romaszewskiej w odniesieniu do mediów w Polsce wolny rynek nie może być „lekiem na całe zło”. Można i trzeba go modyfikować. Zaś sami dziennikarze powinni walczyć o swoje prawa socjalne i pozycję zawodową m.in. w ramach SDP.

{jumi [*7]}

a