Wydrukuj tę stronę
środa, 10 marzec 2021 10:21

10 najważniejszych eksponatów Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku Wyróżniony

Napisane przez Jacek Zalewski
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Kluczem do zachęcenia do zwiedzania nowej placówki w Sulejówku jest moja subiektywna lista TOP 10, czyli eksponatów najbardziej wartościowych Kluczem do zachęcenia do zwiedzania nowej placówki w Sulejówku jest moja subiektywna lista TOP 10, czyli eksponatów najbardziej wartościowych mat.pras

Po latach przedłużającej się budowy oraz miesiącach epidemicznego zawieszenia, otworzyło się dla wszystkich Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

W jego nazwie nieprzypadkowo nie występuje stopień wojskowy, ponieważ muzeum obrazuje chronologicznie całe życie patrona – a także życie po życiu jako narodowego symbolu – dlatego nazwę MARSZAŁEK nosi tylko jedna z sześciu tematycznych galerii. W artykule znajduje się subiektywny „Top 10” najcenniejszych eksponatów muzeum. Pozostałe trzeba zobaczyć samemu.

Muzeum formalnie utworzył z dniem 11 listopada 2008 r. (w 90. rocznicę odzyskania niepodległości) minister kultury Bogdan Zdrojewski, jako instytucję współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Fundację Rodziny Józefa Piłsudskiego. Potem starania rodziny, a przede wszystkim Krzysztofa Jaraczewskiego, wnuka Marszałka, o uruchomienie wielkiej muzealnej inwestycji trwały prawie trzy lata. Wreszcie po osobistej bytności premiera Donalda Tuska w dworku Milusin, Rada Ministrów ustanowiła 6 września 2011 r. program wieloletni „Budowa Kompleksu Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku”, finansowany w całości z budżetu państwa. Realizacja szła jednak po grudzie, program trzy razy był nowelizowany przez rządy premierów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, z ustalonego pierwotnie okresu 2011-2016 rozciągnął się na lata 2011-2019, zaś kwota brutto wzrosła ze 168,8 do 205,8 mln zł. Trudną w sensie budowlanym inwestycję (długo walczyła z zalewaniem przez wodę) zrealizował w latach 2016-2019 austriacki koncern PORR, tzn. jego polska spółka.

Ogłaszanych, ale niedotrzymywanych terminów otwarcia było kilka, m.in. 5 grudnia 2017 r. na 150. rocznicę urodzin patrona oraz 11 listopada 2018 r. na 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Spóźnione muzeum równie uroczyście co prowizorycznie otwarto 14 sierpnia 2020 r., w wigilię 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej, ale było to zaledwie weekendowe uchylenie. Dopiero od 10 lutego 2021 r. zaproszony wreszcie może się poczuć każdy.

Dumka na dwa serca

Kompleks muzealny w Sulejówku stoi na dwóch nogach, w wersji uwznioślonej to dwa serca. Pierwszym jest autentyczny, zachowany szczęśliwie bez zniszczeń wojennych zabytek – legendarny dworek Milusin. Wzniesiony został w 1923 r. ze składek społeczeństwa przez Komitet Żołnierza Polskiego i równie spontanicznie co uroczyście przekazany Marszałkowi w środę 13 czerwca 1923 r. wieczorem, na osłodę owego bardzo gorzkiego dnia, w którym Józef Piłsudski pożegnał się ze stanowiskiem szefa Sztabu Generalnego (i w ogóle funkcjami publicznymi), odchodząc na dobrowolną zsyłkę do podwarszawskiego Sulejówka. W jego tułaczym życiu dworek był pierwszym stałym domem całorocznym. Późniejsze losy Milusina to temat na odrębną, pasjonującą opowieść – podczas wojny dworek użytkowała m.in. szkoła wywiadu Abwehry dla frontu wschodniego, po wojnie zaś szkoła tworzącego się wywiadu PRL oraz radzieckie służby specjalne NKWD/MWD, wreszcie po ich wyniesieniu się w 1956 r. umieszczono tam przedszkole. Zagarnięty sądownie przez władze PRL dworek samorząd miasta Sulejówek notarialnie zwrócił – bez czekania na mityczną ustawę reprywatyzacyjną – Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego na cele muzealne 10 listopada 2000 r., regulując w ten sposób honorowy dług narodowy tuż przed końcem XX wieku.

Drugie, wielokrotnie większe serce sulejóweckiego kompleksu to wzniesiony na terenie sąsiadującym z zabytkowym dworkiem, około 150 metrów od niego, nowoczesny pawilon edukacyjno-wystawowy. Co do jego pudełkowej architektury mieszkańcy Sulejówka mają opinie bardzo podzielone, ale faktem jest, że to największa inwestycja w dziejach miasta, całkowicie zewnętrzna. Aby nie zdominować Milusina, a także stojącej tuż obok pawilonu również zabytkowej Willi Bzów (w epoce Józefa Piłsudskiego należała do wojskowej fundacji), ogromna kubatura została w znacznej części schowana pod ziemię. Płytę denną zabetonowano na głębokości 18 metrów, podłoga muzeum, po której chodzą zwiedzający, znajduje się na 16 metrach, zaś dachem części podziemnej jest… posypany żwirkiem muzealny dziedziniec. Zdjęcie obrazuje budowę w fazie początkowej z 2017 r., widać umocniony głęboki wykop oraz stojącą tuż nad nim Willę Bzów.

Niniejszy tekst dotyczy nowoczesnego drugiego serca, a dosłownie – najciekawszych eksponatów udostępnionej zwiedzającym wystawy stałej. Jeśli okaże się interesujący, to na zakończenie polecam linki do istniejących w zasobach YouTube muzealnych filmów, całościowo przybliżających Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

Na ich obejrzenie potrzeba jednak kilku godzin. Notabene na dokładne osobiste poznanie wystawy stałej nawet siedem czy osiem godzin – tyle można za jednym wejściem do muzeum – to za mało…

65 lat tułaczki po świecie

W kadencji 2012-2016 byłem członkiem powołanej przez ministra kultury pierwszej Rady Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Z samą ekspozycją stałą nie miałem jednak merytorycznie nic wspólnego, zatem mam komfort spojrzenia neutralnego, jak każdy zwiedzający. Już po zgrubnym zapoznaniu się wychwyciłem, niestety, kilka faktograficznych błędów, niby drobnych, ale jednak denerwujących, bo ambitne muzeum powinno być wobec dat czy symboli tak bezbłędne i dokładne jak wzorzec metra czy kilograma z Sévres, czyli na 100 proc., a nie na 99,5. Wypada pozostać przy nadziei, że w okresie rozruchowym pomyłki zostaną poprawione.

Kluczem do zachęcenia do zwiedzania nowej placówki w Sulejówku jest moja subiektywna lista TOP 10, czyli eksponatów najbardziej wartościowych. Tak robią największe muzea świata, które mają tysiące cennych przedmiotów, ale dostępną przy wejściu krótką listę „the best of…” daje się zaliczyć w kilka godzin. Wystawa stała w Sulejówku obejmuje wiele drobnych pamiątek oraz setki zdjęć. Większość jest już znana z najróżniejszych albumów i wydawnictw oraz internetu, chociaż napotyka się również niepublikowane rodzynki. Prawdziwą solą każdego muzeum są jednak oryginalne eksponaty, o które placówkom nowo tworzonym jest już bardzo trudno. Wypada zatem doceniać to, co oryginalnie udało się zebrać w Sulejówku. Wystawa stała oczywiście prezentuje jedynie cząstkę zbiorów znajdujących się w magazynie, przecież wystarczają np. dwie, trzy najcenniejsze szable zamiast umieszczania całej zbrojowni, etc.

Najcenniejsze pamiątki bezpośrednio związane z Józefem Piłsudskim (takie jak np. buława, mundur, klucze do Wilna) ocalały niemal cudem. Wybuch wojny we wrześniu 1939 r. zastał je w muzeum w Belwederze, skąd zostały wywiezione razem z transportem Funduszu Obrony Narodowej przez Bukareszt. W sumie aż 65 lat tułały się po świecie, przede wszystkim w Londynie, chociaż nie tylko, nawet w Chicago. Rodzina Piłsudskich wróciła do Polski na stałe w 1990 r., ale pamiątki marszałkowskie dopiero w 2004 r. i wtedy zaprezentowane zostały na krótkiej wystawie w dworku Milusin. Na mojej liście TOP 10  trzy eksponaty pochodzą wprost z cennej skrzyni uratowanej we wrześniu 1939 r., pozostałe dotyczą różnych wydarzeń. Medale na podium przyznałem zgodnie z hierarchią symbolicznej wartości pamiątek, dalsze pozycje 4–10 ustawione są już raczej chronologicznie. Aha, i na końcu dołączyłem również prywatny suplement…

SUBIEKTYWNA LISTA TOP 10

1. Buława Pierwszego Marszałka Polski

Złoty medal dla eksponatu bezkonkurencyjnego w skali nie tylko tego muzeum. Polska nie ma zachowanych koron królewskich, zrabowane z Wawelu insygnia zostały przetopione w 1811 r. przez barbarzyńskich Prusaków. W dziejach Rzeczypospolitej republikańskiej od odzyskania niepodległości w 1918 r. właśnie ta buława (w listopadzie 2020 r. obchodziła 100-lecie) jest symbolem porównywalnym z utraconymi bezpowrotnie regaliami Rzeczypospolitej królewskiej. Konkurs na jej projekt wygrał profesor Mieczysław Kotarbiński z Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, zaś wykonanie srebrnej, cyzelowanej złotem buławy powierzono warszawskiemu grawerowi Wiktorowi Gontarczykowi. Józef Piłsudski stopień wojskowy pierwszego w naszych dziejach Marszałka Polski uzyskał pisemnie 19 marca 1920 r., ale w następnych miesiącach podczas wojny z bolszewikami absolutnie go nie używał, występował jako naczelny wódz. Dopiero po epokowym zwycięstwie, w niedzielę 14 listopada 1920 r. (11 listopada był dniem roboczym) uroczyście otrzymał buławę z rąk wojska na placu Zamkowym w Warszawie. Poświęcił ją kardynał Aleksander Kakowski, najstarszy wiekiem generał Karol Trzaska-Durski zwrócił się do Józefa Piłsudskiego o przyjęcie, a przekazał ją wśród salw artyleryjskich szeregowiec Jan Żywek z 5 pułku legionowej piechoty, najmłodszy kawaler orderu wojennego Virtuti Militari.

1

2. Mundur, który zmartwychwstał

Do naszych czasów przetrwały trzy szaroniebieskie kurtki mundurowe Marszałka, ale ta prezentowana w Sulejówku – uszyta w warszawskiej pracowni krawca Roguskiego – jest absolutnie wyjątkowa, albowiem w niej Józef Piłsudski został… pochowany! Zmarł w niedzielę 12 maja 1935 r., po wielkim narodowym pogrzebie spoczął w sobotę 18 maja na Wawelu w trumnie z trzema okienkami. Stała w katedralnej krypcie św. Leonarda, ale w 1937 r. przeniesiona została do nowej krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów, z bezpośrednim wejściem z dziedzińca. Trwały prace nad urządzeniem w niej godnego sarkofagu. W 1939 r. zabalsamowane szczątki Marszałka przełożone zostały z pierwszej, niestety nieszczelnej trumny do nowej, zamkniętej metalowej, ale… bez munduru, owinięto je w całun. Natomiast pogrzebowy mundur, który naturalnie zaczął już butwieć, po zdezynfekowaniu i zakonserwowaniu zwrócono Aleksandrze Piłsudskiej, która zdeponowała niezwykłą pamiątkę w muzeum belwederskim. Wybuch wojny położył kres staraniom o okazały sarkofag Józefa Piłsudskiego na Wawelu, skromna trumna do dzisiaj stoi tam na kamiennym postumencie w surowej krypcie. Symbolicznie zmartwychwstały mundur przeszedł zaś razem z buławą tułaczą drogę z Belwederu przez Londyn do Sulejówka.

2

3. Spiżowy Marszałek wydarty ziemi

Brązowy medal przyznałem eksponatowi, który przez 64 lata nie migrował, lecz… spoczywał w ziemi. Centralny Instytut Wychowania Fizycznego, utworzony w 1929 r. przez Józefa Piłsudskiego i noszący później jego imię, sprezentował w 1936 r. pomnik swojego patrona mieszkańcom Brasławia – miasta w samym północno-wschodnim kącie II Rzeczypospolitej, gdzie odbywały się obozy studentów CIWF. Autorem imponującej głowy z patynowanego brązu był Alfons Karny. Po wkroczeniu do Brasławia 17 września 1939 r. Armii Czerwonej spiżowy Marszałek został ukryty w ziemi, gdzie przetrwał cały Związek Radziecki oraz ponad dekadę niepodległej Białorusi. Jan Klenowicz z Brasławia, który jako młody chłopak podczas wojny trafił przez Sybir do Ameryki, w jesieni życia postanowił wyrwać pamiętanego z dzieciństwa Marszałka z białoruskiego obecnie terytorium. Dokonał tego w 2003 r., po cichu… wykupując zakopaną rzeźbę oraz równie nieoficjalnie przewożąc ją z dawnej II RP do współczesnej III. Po odrestaurowaniu patynowana brązowa głowa  5 czerwca 2004 r. została uroczyście przekazana w Milusinie przez patriotycznego darczyńcę Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego. Stała w saloniku dworku, a obecnie uświetnia wystawę stałą w galerii SYMBOL.

3

4. Koszulka chrzcielna Ziuka

Józef Klemens Piłsudski urodził się 5 grudnia 1867 r. w dworze w Zułowie, zaś ochrzczony został 15 grudnia przy srebrnej chrzcielnicy w XVIII-wiecznym drewnianym kościele pw. św. Kazimierza w Powiewiórce, należącej do dóbr ziemskich Sorokpol. Józiuk, w skrócie Ziuk, był czwartym dzieckiem Marii i Józefa Piłsudskich (w sumie urodziło się im dwanaścioro). Kolejne dzieci rodzice chrzcili w tej samej rodzinnej koszulce, która przetrwała półtora wieku i obecnie eksponowana jest w muzeum jako najciekawsza oryginalna pamiątka w pierwszej galerii ZIUK.

4

5. Maszyna drukarska „bostonka”

Eksponat, który powinien nadzwyczajnie zainteresować każdego dziennikarza, ale nie tylko. Na przemyconej w 1894 r. z Anglii do zaboru rosyjskiego ręcznej „bostonce” drukowano konspiracyjnego „Robotnika”. Józef Piłsudski pisał teksty, redagował, nanosił korektę i wykonywał odbitki – czyli był w podziemnym wydawnictwie wszystkim. Jeden 12-stronicowy numer dwie osoby przygotowywały ponad dwa tygodnie, pracując wiele godzin dziennie.

Całość na: fundacjaxbw.pl


Jacek Zalewski

Autor jest wieloletnim dziennikarzem, od 22 lat komentatorem dziennika „Puls Biznesu”. W Sulejówku mieszka niemal od urodzenia. Chodził do szkoły blisko dworku Milusin, która oddana została w 1937 r. jako Szkoła-Pomnik im. Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego z napisem na elewacji „JESTEM Z WAMI – JÓZEF PIŁSUDSKI”, ale krótko po wojnie napis zdarto, a imię wykreślono (przywrócone zostało w 1992 r.). Od czasów szkolnych aktywnie działa we wspólnocie mieszkańców Sulejówka. Był m.in. sekretarzem komitetu, który przeprowadził konkurs na projekt i wzniósł pomnik Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL