Bitwa była przełomowym wydarzeniem w wojnie – zakończyła się klęską Osmanów, którzy od tej pory przeszli do defensywy i przestali stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej części Europy – przypomina Agencja Informacyjna. Straty w Bitwie pod Wiedniem wyniosły do 20.000 zabitych i 5.000 rannych po stronie tureckiej i 1.500 zabitych i około 2.500 rannych po stronie sprzymierzonych. Znaczna część armii tureckiej zdołała ujść z pogromu, tracąc jednak część uzbrojenia, wszystkie działa oraz zapasy wojenne. Od pogromu wiedeńskiego Imperium Osmańskie nie przeszło więcej do ofensywy, a wielki wezyr Kara Mustafa za przegraną bitwę wiedeńską i całą nieudaną wyprawę wojenną został z rozkazu sułtana uduszony.
Prezentowane będą także portrety Radziwiłłów ze starej linii nieświeskiej, która wygasła w 1813 roku. Ponadto na wystawie zgromadzono obrazy przedstawiające Jana III Sobieskiego, Dominika Radziwiłła, Katarzyny z Sobieskich Radziwiłłowej, Michała Kazimierza Radziwiłła i Michała Kazimierza Radziwiłła Rybeńko Większość eksponatów jest własnością osób prywatnych i nigdy nie była prezentowana publicznie, wśród nich najcenniejsza pamiątka rodzinna – obraz Matki Boskiej, który pokazywany był jedynie w 1883 i 1983 roku, podczas dwóch wystaw w Krakowie upamiętniających okrągłe rocznice wiktorii wiedeńskiej.
Według Dziennikarzy Polska Times „Po śmierci wnuczki Jana III Sobieskiego, Marii Karoliny de Bouillon w 1740 r., spuściznę Sobieskich odziedziczył Michał Kazimierz Radziwiłł, zwany Rybeńko, wnuk Katarzyny Sobieskiej, siostry Jana III. Stał się on pierwszym strażnikiem pamięci królewskiego rodu. Zapewne zdawał sobie sprawę z wagi dziedzictwa Żółkiewskich i Sobieskich, które przynosiło Radziwiłłom chwałę, ale też nakładało na nich pewną odpowiedzialność po wymarciu potomków króla Jana III”.
„Przez następne stulecie obrazem opiekowały się kolejne pokolenia Radziwiłłów”. – Wyjaśnia dziennik Polska Times. – „W 1939 roku przed niechybnym zniszczeniem obraz uratowała Anna Engelgard, opiekunka dzieci ostatniego ordynata nieświeskiego, Leona Radziwiłła. Po wojnie przywiozła obraz do Warszawy i przekazała go bratanicy Leona, Izabelli Radziwiłłowej, zwanej w rodzinie Balalą. W obecnym pokoleniu strażnikami obrazu są Maria Anna i Maciej Radziwiłłowie”.
a