"Powidoki", opowieść o malarzu Władysławie Strzemińskim, wybitnym artyście, który – ponieważ sprzeciwił się doktrynie socrealizmu – był niszczony przez komunistyczne władze, to 40. film w dorobku Andrzeja Wajdy. Główną rolę w filmie gra Bogusław Linda. Uroczysty przedpremierowy pokaz specjalny "Powidoków" w Gdyni połączony był ze świętowaniem jubileuszu reżysera. Andrzej Wajda skończył 6 marca 90 lat; wydarzenia w związku z tą rocznicą organizowane są przez cały rok.
"Powidoki", z akcją rozgrywającą się w latach 1948-1952, to film o tym, jak komunistyczna władza niszczyła wybitnego, niepokornego człowieka. Bohaterem jest malarz Władysław Strzemiński (1893-1952), pionier awangardy w Polsce lat 20. i 30. XX w., teoretyk sztuki, pedagog w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie ASP im. Strzemińskiego). Artysta, który sprzeciwił się doktrynie socrealizmu. Nie pozwalając, by polityka wkraczała do jego twórczości, Strzemiński realizował własną drogę artystyczną, niezgodną z wytycznymi PZPR: "właściwy tor w sztuce to opisywać historyczny wysiłek narodu pod kierownictwem partii oraz istotę socjalistycznych przeobrażeń społecznych i cywilizacyjnych". Do polskich kin "Powidoki" trafią 13 stycznia 2017 roku.
Podczas uroczystości poprzedzającej czwartkową projekcję w Teatrze Muzycznym Wajdzie dziękowali aktorzy, którzy współpracowali z nim przy różnych filmach.
"Zwracając się ku naszej wspólnej pamięci, ku historii, uczysz nas (...) patriotyzmu pięknego, krytycznego wobec własnej historii, szlachetnego, otwartego na innych" – powiedział Andrzej Seweryn.
"Zrobiłeś rzeczy, które się wydawały niemożliwe – i stawały się możliwe. Dziękujemy ci za wspaniałą lekcję, którą nam dałeś: historii, (...) wiedzy o Polsce. Dzięki tobie nie tracimy nadziei. Wydaje mi się, że ta nadzieja dzisiaj jest bardzo ważna" – mówiła Maja Komorowska.
Grażyna Szapołowska dziękowała Wajdzie "za polskość".
Bogusław Linda, dziękując Wajdzie za główną rolę w tym filmie, żartował: "Wiem, że nie byłem Danielem Olbrychskim. Ale powiem szczerze, że bardzo się starałem."
Źródło: www.kurier.pap.pl.