Emigrację zarobkową rozważa 19,1 proc. aktywnych lub potencjalnych uczestników rynku pracy w Polsce; jest to o 4 punkty proc. więcej, niż przed rokiem - podkreślają autorzy badania. Jednocześnie zwracają uwagę, że to grupa niemal 4 mln ludzi, czyli 13 proc. całej dorosłej populacji kraju. 7,1 proc. (ok. 1,5 mln osób) na wyjazd z Polski za pracą jest zdecydowanych i planuje to w ciągu najbliższego roku - zaznaczono.
Według raportu dla 78,8 proc. respondentów najważniejszą motywacją do wyjazdu za granicę są zarobki wyższe niż w Polsce. Natomiast 58,9 proc. za powód do emigracji uznaje wyższy standard życia na Zachodzie.
Na trzecim miejscu (44 proc.) ankietowani wskazali możliwość podróżowania i zwiedzania świata; ten wynik zdaniem ekspertów Work Service może świadczyć o zmianie pokoleniowej, która dokonała się w kraju i wejściu na rynek młodych ludzi, dla których ważne są doświadczenia życiowe, a nie stabilizacja zawodowa.
Najważniejszym kierunkiem emigracji pozostają inne kraje UE; Polacy najchętniej wyjechaliby do Niemiec (34 proc.), Wielkiej Brytanii (18 proc.), Holandii (6 proc.), czy Hiszpanii (5 proc.).
Główną barierą dla emigracji w przypadku 70,6 proc. badanych pozostaje przywiązanie do rodziny i przyjaciół w Polsce. 36,9 proc. w kraju trzyma atrakcyjna praca na miejscu. Dla 23,8 proc. przeszkodę stanowi nieznajomość języków obcych.
Częściej chęć wyjazdu deklarowali mieszkańcy regionu wschodniego (obejmującego woj. świętokrzyskie, małopolskie, podkarpackie, lubelskie i podlaskie) - dotyczyło to 32 proc. respondentów. Najrzadziej - południowo-zachodniego (woj. dolnośląskie, opolskie, śląskie) oraz centralnego (woj. mazowieckie i łódzkie) - odpowiednio 9 proc. i 10 proc.
Krzysztof Inglot z Work Service wskazał, że gdyby potencjalni emigranci otrzymali propozycję pracy za co najmniej 2,4 tys. zł w Polsce, byliby skłonni zostać w kraju. Pensję w wysokości 2,4 tys. zł uznał za "próg decyzyjny", by przemieścić się do innego miasta Polski, ale nie za granicę.
Badanie na zlecenie Work Service przeprowadził ośrodek Millward Brown między 4 a 6 marca na reprezentatywnej próbie 671 osób.
Źródło: www.kurier.pap.pl.