wtorek, kwiecień 16, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/22078.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/22078
środa, 30 wrzesień 2015 00:00

Natalie Ringler o „Bencie" Martina Shermana Wyróżniony

Napisane przez OKI
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Natalie Ringler o „Bencie" Martina Shermana Fot.: mat. pras.

Natalie Ringler, urodzona w Szwecji córka polskich marcowych emigrantów, po skończeniu reżyserii w krakowskiej PWST i Dramatiska Institutet w Sztokholmie reżyserowała w Szwecji m.in. sztuki Doroty Masłowskiej i Tadeusza Słobodzianka. „Nasza klasa" w jej reżyserii zwyciężyła w kategorii "teatr" i była nominowana do nagrody kulturalnej roku szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter. W Teatrze Dramatycznym wystawia sztukę „Bent", której premierę na Scenie Przodownik zapowiedziano na 2 października 2015 .

„Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu tekstu? Poczucie, ze jest to sztuka niezwykle ważna. Opowiada o historii prześladowania homoseksualistów w faszystowskich Niemczech. To jeden z tematów wciąż nieopowiedzianych, przysłonięty innymi historiami, jak np. cierpienia Żydów czy Polaków. Historia różowych trójkątów była przez lata tematem tabu, a wielu homoseksualistów po wojnie trafiło do więzienia.
Wciąż jako społeczeństwa nie jesteśmy, mimo deklaracji, w porządku wobec homoseksualistów. Nawet w Szwecji, gdzie zrobiono dla tolerancji bardzo dużo, sytuacja nie jest idealna. Mam wrażenie, że również w Polsce wiele się w ostatnio zmieniło, ale przypadek czternastolatka, który popełnia samobójstwo, bo nazywano „pedałem" mrozi krew w żyłach. Uważam ze czas przestać mówić o tolerancji. To jest kwestia demokracji. Społeczeństwo demokratyczne nie może wykluczać części ludzi.
Zdecydowałam się wyreżyserować „Benta", ponieważ pociągają mnie sztuki, w których dochodzą do głosu ludzie którzy wcześniej nie byli słuchani, zawsze interesuje mnie perspektywa outsidera.
Sztuka brzmi bardzo współcześnie, ponieważ lata trzydzieste rezonują w naszych czasach. W Niemczech, zanim Hitler doszedł do władzy sytuacja homoseksualistów nie była najgorsza. Trwała walka o równouprawnienie, powstawały kluby gejowskie. Brzmi to bardzo znajomo. Dziś również czuć zimny powiew, który idzie przez Europę. Szukamy winnych, zwalamy winę np. na Grecję lub imigrantów. To wygodny sposób porządkowania świata, czarno-białego opisu rzeczywistości. Podobnie jak wówczas żyjemy w czasach recesji.
„Bent" na poziomie uniwersalnym jest tez sztuką o człowieku, który boi się kochać i w pewnym momencie spotyka miłość swojego życia. Jest to też opowieść o potędze relacji z innym człowiekiem, która może nas wynieść ponad tragiczne okoliczności. Przecież to właśnie relacje międzyludzkie nadają życiu sens. /Natalie Ringler/.


{gallery}22078{/gallery}

Natalie Ringler (1973) - Reżyserka. Absolwentka PWST w Krakowie (Wydział Reżyserii Dramatu), Dramatiska Institutet w Sztokholmie. Ukończyła kurs „Tools for devising" z Johnem Wrightem w National School of Theatre w Sztokholmie. Wyreżyserowała m.in.: „Blåvingar" i  „Flygande Handläggaren" G. Larsson w Folkteatern w Göteborgu, „Limpan" A. Edwalla i M. Montelius w Teater Brunnsgatan4 w Sztokholmie, „Thords värld" M. Montelius w Teater Galeasen w Sztokholmie. W Szwecji wyreżyserowała sztuki D. Masłowskiej - „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku", „Między nami dobrze jest" i „Naszą klasę" T. Słobodzianka. Ma na swoim koncie liczne realizacje spektakli radiowych w Unga Radioteatern.

a